top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Waldemar Kocoń

Zaktualizowano: 8 sty 2022


“…Gdybyś mógł napisać wiersz ot, po prostu, taki sam gdybyś znów gitarę wziął i zaśpiewał wszystkim nam ja, kolekcjoner wspomnień dziś spotykam Cię Ty, kolekcjoner wspomnień dziś spotykasz mnie…

– Waldemar Kocoń „Kolekcjoner wspomnień”.

Waldemar Jerzy Kocoń (ur. 17 kwietnia 1949 w Warszawie, zm. 3 września 2012 w Grodzisku Mazowieckim, pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach) – piosenkarz, autor piosenek.

Był absolwentem średniej szkoły muzycznej w Warszawie (Wydział Estradowy pod kierunkiem Zbigniewa Rymarza). Debiutował w Klubie Studentów UW Hybrydy. Zdobył I nagrodę na Kiermaszu Piosenki Studenckiej (Wracaj, muz. J. Pilecki, sł. R. Bogdan, 1969).

Po zajęciu I miejsca w programie telewizyjnym Proszę dzwonić (1969) otrzymał propozycje współpracy z radiem, telewizją, Pagartem, Stołeczną Estradą, Polskimi Nagraniami. W lipcu 1969 roku otrzymał wyróżnienie w kategorii amatorów na III Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu i często w latach późniejszych tam gościł już jako piosenkarz zawodowy. Narodziły się wówczas w jego wykonaniu przeboje: Jadę na urlop (1971), Kocham listy od ciebie (1972), Dobry to czas (1973), Piosenka w polowym mundurze (1976) zawsze ciepło przyjmowane przez publiczność i często „bisowane”. W 1971 roku zarejestrował debiutancki singel dla wytwórni Muza. Brał udział w wielu krajowych i zagranicznych festiwalach, zdobywając nagrody i wyróżnienia. Związując się ze Studiem Piosenki ZAKR-u w warszawskim hotelu Bristol, Kocoń na kilka lat trafił pod wokalno-artystyczne skrzydła wybitnej śpiewaczki, reżysera i pedagoga Marii Fołtyn. Występował w Polsce, w Niemczech, w krajach byłego Związku Radzieckiego, w Bułgarii, byłej Czechosłowacji. Wielokrotnie wyjeżdżał na występy dla Polonii w USA i Kanadzie.

W listopadzie 1981 wyjechał po raz szósty do Nowego Jorku, gdzie zastał go stan wojenny. Rok później zamieszkał w Chicago. Prowadził w ośrodkach polonijnych własny program One Man Show i własny program radiowy Kocoń przed północą (od 1991 roku).

Kocoń jest autorem wiele płyt, m.in.: Waldemar Kocoń (1974), O samym sobie (1975), Wielki romans (1978), Znaki miłości (1995), Przeobrażenia (2000), Dla Ciebie Polsko, Tobie Ameryko (2002), Wyznania najcichsze (2004), Dla Ciebie Polsko (2006), Zagrożenia (2007), Nie wierzę (2012).

Na wniosek artystów, twórców i producentów Polskiego Stowarzyszenia Estradowego otrzymał statuetkę Prometeusza za najwyższe osiągnięcia artystyczne i twórcze dla sztuki estradowej.

Po 19 latach Waldemar Kocoń powrócił do kraju. Poza występami działał na rzecz ochrony zwierząt. Prowadził także hodowlę serwali.

“…Śpiewałem dla Polonii w Nowym Jorku i Chicago. (…) W Ameryce święcili wówczas triumfy piosenkarze śpiewający na nutę patriotyczną. Oszałamiającą karierę robił Waldemar Kocoń, który przyjechał dużo wcześniej i pisał patriotyczne teksty do światowych szlagierów. Tony kwiatów i płacz…” – Jerzy Połomski.

Poznaliśmy i od razu zaprzyjaźniliśmy się z Waldemarem Koconiem w marcu 1982 r. w Nowym Jorku, gdzie jego i mnie zastał stan wojenny. Zrobiliśmy wspólnie kilka ciekawych projektów fotograficznych, uwielbiał się przebierać. Po pewnym czasie przeniósł się do Chicago, gdzie odwiedziłem go, razem z Beatą Tyszkiewicz, w czasie mojej wystawy w Polish Museum of America w Chicago 21 marca 1998 r. Co ciekawe poznałem wówczas jego najlepszego przyjaciela – kota serwala. Na pierwszy rzut oka serwal, wyglądający jak tygrys wywoływał strach i emocje. Ale kiedy go się bliżej poznało, to widać było, że był niezwykle przyjacielski. Mówił mi wówczas Kocoń, że po prawie dwudziestu latach w Ameryce, chce wrócić do Polski. Ale stara się o zgodę, aby mógł zabrać z sobą serwala, ma pomysł na hodowle tych kotów w Polsce. W końcu udało mu się to załatwić i 30 czerwca 2001 r., spotkaliśmy się w lesie pod Warszawą z Koconiem i serwalem, gdzie zachowywał się jak w swoim naturalnym środowisku.

„…Jeszcze jedno spojrzenie za siebie Na to niebo schylone nad nami Może kiedyś wrócimy do niego Może dziś już żegnamy na zawsze…”

– Waldemar Kocoń „Domek z bajki”.


PORTRAIT with HISTORY Waldemar Kocoń

“… If you could write a poem

just the same

if you would take the guitar again

and sang to all of us

me, a collector of memories

today I meet you

You, collector of memories

today you meet me ... "

– Waldemar Kocoń "Collector of memories".

Waldemar Jerzy Kocoń (born April 17, 1949 in Warsaw, died September 3, 2012 in Grodzisk Mazowiecki, was buried at the Powązki Military Cemetery) - singer, songwriter.

He was a graduate of the Secondary Music School in Warsaw (Stage Department under Zbigniew Rymarz). He made his debut at the Students' Club of the University of Warsaw Hybrydy. He won first prize at the Student Song Fair (Wracaj, music by J. Pilecki, words by R. Bogdan, 1969).

After taking the first place in the television program Please call (1969), he received offers to cooperate with radio, television, Pagart, Stołeczna Estrada, Polskie Nagrania. In July 1969 he received a distinction in the amateur category at the 3rd Festival of Soldiers' Song in Kołobrzeg and often in later years he was a guest there as a professional singer. It was then that the following hits were born: I'm going for a vacation (1971), I love letters from you (1972), Dobry to czas (1973), Song in a field uniform (1976), always warmly welcomed by the audience and often "encased". In 1971, he recorded his debut single for the Muza label. He has taken part in many national and international festivals, winning awards and distinctions. Being associated with the Song Studio of ZAKR at the Bristol Hotel in Warsaw, Kocoń found himself under the vocal and artistic wings of the outstanding singer, director and teacher Maria Fołtyn for several years. He has performed in Poland, Germany, the countries of the former Soviet Union, Bulgaria and the former Czechoslovakia. He has traveled many times to perform for the Polish diaspora in the USA and Canada.

In November 1981, he went to New York for the sixth time, where he was found under martial law. A year later he moved to Chicago. He ran his own program One Man Show and his own radio program Kocoń before midnight in Polish community centers (since 1991). Kocoń is the author of many albums, including: Waldemar Kocoń (1974), About himself (1975), Wielki Romance (1978), Signs of Love (1995), Transformations (2000), For You Poland, Tobie America (2002) , Confessions of the quietest (2004), For You Poland (2006), Threats (2007), I Don't Believe (2012). At the request of artists, creators and producers of the Polish Stage Association, he received the Prometheus statuette for the highest artistic and creative achievements for stage art. After 19 years, Waldemar Kocoń returned to Poland. Apart from performances, he was active in the protection of animals. He also farmed servals.

“… I sang for the Polish community in New York and Chicago. (...) In America, singers singing on a patriotic note triumphed at that time. Waldemar Kocoń had a stunning career, he came much earlier and wrote patriotic texts for world hits. Tons of flowers and crying ... ”- Jerzy Połomski.

We met and immediately became friends with Waldemar Kocoń in March 1982 in New York, where he and I were found under martial law. We did some interesting photo projects together, he loved to dress up. After some time he moved to Chicago, where I visited him, together with Beata Tyszkiewicz, during my exhibition at the Polish Museum of America in Chicago on March 21, 1998. Interestingly, I met his best friend - the serval cat. At first glance, the tiger-looking serval evoked fear and excitement. But when you got to know him, you could see that he was extremely friendly. Kocoń told me then that after almost twenty years in America, he wanted to return to Poland. But he is trying to obtain permission so that he can take a serval with him, he has an idea for breeding these cats in Poland. He finally managed to arrange it and on June 30, 2001, we met Kocoń and a serval in a forest near Warsaw, where he behaved as if he were in his natural environment.

"... One more look back

At this the sky bent over us

Maybe we'll come back to him someday

Maybe today we say goodbye forever ... "

– Waldemar Kocoń "A House from a Fairy Tale".



Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page