top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Andrzej Kolo (Andrzej Kołodziej)

Zaktualizowano: 8 sty 2022



Andrzej Kolo (Andrzej Kołodziej) (ur. 15 maja 1944 w Tarnowie) – artysta malarz, fotograf, poeta.

Ojciec Franciszek był dyrektorem szkoły technicznej. Miał ciągłe kłopoty z władzami, gdyż odmawiał im zapisania się do Partii Komunistycznej. Matka Janina była wielką miłośniczką malarstwa oraz muzyki, toteż stworzyła ze swych 4-ga dzieci, w tym Andrzeja, mały zespół muzyczny, który dostarczał rozrywki na spotkaniach rodzinnych.

Mając lat siedem Andrzej narysował udany portret swego ojca. Zachwycona mama w nagrodę kupiła mu akwarele i pokazała jak się maluje. I tak się zaczęła jego przygoda ze sztuką.

Mając lat 12 spotkała go rodzinna tragedia. Jego ojciec został aresztowany za powiedzenie do swoich pracowników dowcipu o Józefie Stalinie. Ojciec został posądzony o próbę przewrotu rządu

komunistycznego i dostał 2 lata więzienia.

Po ukończeniu szkoły podstawowej rodzina zdecydowała, że Andrzej pójdzie do Liceum Plastycznego im. Jana Matejki w Tarnowie. Była jednak pewna przeszkoda. Wujek Andrzeja Wiesław Rohrensheff, znany w mieście artysta malarz, poeta i aktor, który wykładał w tym Liceum malarstwo i historię sztuki wyraził sprzeciw. "Jeden artysta w rodzinie wystarczy" – argumentował. Jednakowoż, pod nieobecność wujka, matka zaprowadziła Andrzeja na egzaminy wstępne, które zdał z łatwością.

Potem Andrzej przez 5 lat nauki w Liceum doświadczał ciągłe trudności ze strony wujka i musiał być najlepszym w klasie z malarstwa, aby przejść do następnej.

Po ukończeniu Liceum, Andrzej potajemnie wyjechał na konkursowy egzamin na Wydział Sztuk Pięknych "Uniwersytetu Mikołaja Kopernika" w Toruniu, który zdał i dostał się na studia.

W tym czasie w ramach wycieczek studenckich zwiedza

muzea Moskwy, Pragi, Budapesztu, Bukaresztu, Sofii oraz Paryża.

Na ostatnim, 5-tym roku studiów wystąpił kolejny problem, profesor ostrzegł Andrzeja, że nie otrzyma on dyplomu, jeśli nie zmieni stylu malowania z abstrakcyjnego na socrealistyczny.

W reakcji na perswazje rodziny, Andrzej namalował obrazy

w stylu realistycznym i w 1968 obronił dyplom w zakresie Malarstwa i Pedagogiki Artystycznej z najwyższą notą. Po studiach otrzymał pracę nauczyciela malarstwa w Liceum Plastycznym w małym miasteczku Wiśnicz, koło Krakowa. Po roku przeniósł się do Krakowa, gdzie pracował jako artysta grafik w drukarnii oraz projektant obuwia damskiego w Laboratorium Obuwniczym.

Andrzej został członkiem "Polskiego Związku Artystów Plastyków". W tym czasie otrzymał pracownię od miasta Krakowa.

W Krakowie miał także 1-szą solo wystawę w "Galerii Pod Jaszczurami", gdzie pokazał obrazy abstrakcyjne. Jego wujek odmówił zobaczenia wystawy.

W 1972 Andrzej wyjechał do Paryża, gdzie aby przeżyć

wykonywał portrety dla turystów na Montmartre. Zapisał się też na Malarstwo do "Ecole de Design Applique”, gdzie studiował wieczorami. Wspólnie z paryskim rzeźbiarzem Pavel Joczem założyli Grupę "Demonstrick", która zaprezentowała pokaz konceptualny na "VIII Biennale de Paris" w Muse L'Art Moderne.

Pod koniec 1973, Andrzej emigruje do USA. Dostaje pracę w małym miasteczku New Britain, w stanie CT, koło Nowego Jorku jako operator maszyn w zakładzie produkującym części do łodzi podwodnych. Dotychczas nie wie, jak to się stało, że nie odkryli, że nie był technikiem maszynowym. W tym czasie uczy się intensywnie języka angielskiego. Wkrótce otrzymuje obywatelstwo amerykańskie.

Po dwóch latach wyjeżdża samochodem na wakacje do Kalifornii. Totalnie zafascynowany tym stanem, pozostaje na stałe

w Los Angeles. Tutaj podejmuje różne prace. Zapisuje się też do "Otis Art Institute", klasy abstrakcjonisty prof. Samuela Claybergera. W 1981 Andrzej był zaproszony do udziału w wystawie "Polish Art & Culture" w "Art Wing Museum Science and Industry" w Los Angeles, gdzie podczas wernisażu

poznał kilku polsko-amerykańskich artystów biorących w niej udział. Szybko zaprzyjaźnili się spotykając w pracowniach, kawiarniach dzielnicy Hollywood, a nawet na plaży.

Kiedy Andrzej zaproponował im założenie grupy wybuchnęli

śmiechem, twierdząc, że grupy nie mają szansy przetrwania. Jednakowoż, kiedy Andrzej znalazł galerie w której mogli wystawić obrazy, wyrazili zgodę tylko na jedną wystawę.

Przyjęli nazwę KRAK, to jest imię legendarnego Księcia ich miasta, który uratował miasto Kraków, przed ziejącym ogniem smokiem. Pierwsza wystawa czterech artystów ich grupy odbyła się w "Top O' Art Gallery" w West Hollywood.

Potem przez dekady "Modern Art Gallery" z Los Angeles była sponsorem KRAKA. Grupa zorganizowała zainicjowaną

przez Andrzeja wystawę 44 czołowych polskich artystów w "Modern Art Gallery" w Los Angeles, w 2003 r. największa tego typu wystawa poza Polską.

Grupa corocznie organizowała swoje wystawy a nawet prezentowała Polskę na "Międzynarodowym Festiwalu Sztuki" w Guadalahara w Meksyku w 2005. Po zmianie nazwy na "KrakArt"

ostatnia wystawa grupy odbyła się w niezwykle prestiżowym miejscu, w "Building Bridges Gallery" w "Bergamot Art Center" w Los Angeles w 2019 r.

Od czasu powstania przed czterema dekadami, grupa zorganizowała ponad 40 wystaw, których w większości Andrzej był kuratorem. Grupa KRAK stała się najdłużej działającą grupą etniczną w USA.

Idolami malarskimi Andrzeja są Jerzy Niesiołowski, malarz współczesnych ikon, surrealista Salvador Dali, David Hockney oraz Andy Warhol. Tego ostatniego miał okazję poznać osobiście podczas jego wystawy w Los Angeles i który podarował Andrzejowi swój plakat z dedykacją.

Po przyjeździe do Kalifornii, Andrzej został oczarowany lokalnym pejzażem. Malował go przez wiele lat w stylu

syntetycznego realizmu, z uwzględnieniem specyficznej lokalnej kalifornijskiej kolorystyki. Obecnie inspiruje go tematyka

postaci ludzkiej w energii czasowej.

Cały poprzedni dorobek malarski Andrzeja zaginął, natomiast okres kalifornijski okazał się być dla niego najbardziej owocny w sensie twórczym. W czasie czterech dekad wykonał tutaj ponad 5 tysięcy obrazów i rysunków. Oprócz Los Angeles, wystawiał swoje prace m.in. w Mexico City, Seulu, Korei, Nowym Jorku, Waszyngtonie i Paryżu, a ostatnio wraz z Grupą "Krakart", w "Muzeum Pułaskiego" w Warce w Polsce.

Inną pasją Andrzeja jest poezja. Nie miał szczęścia zadebiutować jako poeta w Krakowie. Cenzura oskarżyła go: " W twoich wierszach nawet drzewa i krzewy są przeciw komunizmowi". Zadebiutował dopiero w USA i to od razu w liczących sie pismach poetyckich jak: "Independent Review", "The Poetry of Life Anthology", "Touchstone", "American Poetry Anthology" w 1986 and "Village Poets Anthology". Wiersz Andrzeja pt. "America of an Immigrant" zdobył 1-szą Nagrodę w ogólnokrajowym konkursie poetyckim periodyku LUCIDITY w Houston w Teksasie. Po tym sukcesie aktorzy grupy DISCORDIA specjalizujący się w inscenizacji poezji prezentowali jego wiersze w kilku teatrach Los Angeles. Andrzej także osobiście prezentował swoje wiersze w lokalnych klubach i kawiarniach a nawet swe teksty satyryczne w "Urban Desert Cabaret" w Hollywood. Był mocno zdziwiony, kiedy na jego dowcipy o prezydencie Obamie, goście bili brawo i nikt go nie aresztował.

Andrzej także założył grupę polsko-amerykańskich poetów "Krak Poetry Group", która początkowo była częścią grupy KRAK, dając swe prezentacje podczas ich wernisaży, a po tym stała się grupą samodzielną.

Grupa wydała dwujęzyczny zbiorek poezji "Whispers at Sunset" i zorganizowała prezentację wierszy dwunatu czołowych polsko–amerykańskich poetów w "Magicopolis Theatre" w Los Angeles w 2001.

Andrzej Kolo także założył "9 1/2 Poetry", która przez dwa lata promowała poezje młodych poetów amerykańskich. Z okazji

Olimpiady w Los Angeles, grupa zorganizowała "POETRY MARATHON" dla czołowych poetów Los Angeles w "Zephyr Theatre" w Hollywood w 1990.

Jednym z hobby Andrzeja jest teatr. Jego sztuka na temat Salvadora Dali „The Trial of Dali" została przedstawiona publiczności przez teatry Hollywood oraz w Sydney w Australii.

W 2014 Wydawnictwo Exlibris opublikowało "Polka Dot Tuxedo", zbiór wierszy oraz sztuk teatralnych Andrzeja, a film pt: "My Marilyn" oparty na jego scenariuszu zdobył Nagrodę Publiczności na Festiwalu Filmowym w Santa Barbara w Kalifornia.

Jednym z zainteresowań Andrzeja jest fotografia. W 2003 zorganizował wystawę w "HELLADA Gallery" w Los Angeles, w której wzięło udział kilku czołowych polsko-amerykańskich fotografów, w tym najbardziej znany Czesław Czapliński.

W Los Angeles Andrzej pracował dla firm telekomunikacyjnych jako polsko-angielski tłumacz, a także uczył malarstwa na Uniwersytetach: Loyola-Marymount, w Santa Monica College oraz w Pasadena City College.

W 1986 Andrzej Kolo otrzymał "Krzyż Kawalerski” za osiągnięcia w zakresie sztuki.


Pierwszy raz spotkałem się z Andrzejem w sierpniu 1982 r. w jego studio malarskim w Los Angeles. Jak wróciłem do Nowego Jorku, to opublikowałem z nim rozmowę. I muszę powiedzieć, że wpadliśmy sobie w oko. Jak przylatywałem do Los Angeles, to zawsze się spotykaliśmy, czego dowodem są zdjęcia. W sierpniu 1983 r. odwiedziliśmy razem w LA Leonidasa Dudarew-Ossetyńskiego i Barbarę Kraftówne, która wówczas była u niego, a potem przy różnych okazjach. Ostatni raz widzieliśmy się na wystawie w Los Angeles w grudniu 2019 roku.


KRAK to nie jest pusty znak, z Andrzejem Kołodziejem rozmawia Czesław Czapliński - 4-10 listopada 1982 r. nowojorski PRZEDLĄD POLSKI:

Andrzej Kołodziej jest absolwentem Uniwersytetu M. Kopernika w Toruniu {Wydział Malarstwa i Pedagogiki Artystycznej) z 1968 r. Następne kilka lat mieszkał w Krakowie. Podczas pobytu w Paryżu w 1973 roku zaczyna uprawiać konceptualizm. Wraz z rzeźbiarzem Pawłem Joczem reprezentuje ten nurt w VII Biennale Młodych w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu. Ich konceptualny pokaz spotkał się z dużym zainteresowaniem krvtvków.

Opuszcza jednak Paryz i przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. Najpierw pracuje w Connecticut, gdzie zakłada też grupę artystyczną pn. 'The Monstric”.

Po dwóch latach przenosi się do Kalifornii i rozpoczyna pracę jako grafik oraz studia w Otis Art Institute w Los Angeles na Wydziale Malarstwa. W 1980 roku zostaje zaproszony do udziału w wystawie poiskiej kultury w Muzeum Stanowym w Los Angeles: jest również współtwórcą artystycznej grupy KRAK, wraz z którą wystawia swoje prace w Top O’The Market Art Gallery w 1981 roku.

— Co pana głównie interesuje w malarstwie?

—W Krakowie moje malarstwo było pod dużym wpływem Jerzego Nowosielskiego; przez długi czas nie mogłem się od tego wpływu uwolnić. Przyjaźniłem się z Nowosielskim, często go odwiedzałem — nauczył mnie technik woskowych, które zapożyczył z malarstwa bizantyńkiego. Często również przychodził do mojej pracowni. A nawet chciał kupować moje obrazy. Podejrzewam, że głównie dlatego, aby mi pomóc finansowo. W tym czasie stosowałem symbolikę- Głównym moim tematem był pejzaż. Wykorzystywałem elementy tuby, koła. Tak było do mojego wyjazdu do Paryża, gdzie pogrążyłem się już w sztuce konceptualnej.

— Czy nadal ją pan uprawia?

— W Stanach Zjednoczonych najpierw były kompozycje abstrakcyjne — niemniej element linii prostych i kolistych został. Jeśli chodzi o kolorystykę, to w pierwszym okresie była odhumanizowana, monochromatyczna, raczej zimna. Niektórzy nawet pytali, dlaczego moje malarstwo jest takie trumienne. Obecnie w Kalifornii znowu zaczęły się, pojawiać inne kolory w moich obrazach. Doszły tez nowe motywy.

—Jest pan jednym z współzałożycieli artystycznej grupy KRAK. Kiedy powstała i kto jeszcze wchodzi w jej skład?

— Zupełnie przypadkowo na otwarciu wystawy polskiej kultury w Muzeum Stanowym w Los Angeles spotkałem ludzi, z którymi założyliśmy tę grupę: B. Radomską (tkanina artystyczna).

J. Skowrona (malarz), M. Pomaskiego (rzeźbiarz)… Po wernisażu poprostu zaprosiłem ich na kawę. Parę dni później spotkaliśmy się ponownie w kawiarni w Hollywood i rozmawiając o sztuce doszliśmy do wniosku, że warto by wspólnie przygotować wystawę. 30 grudnia 1981 roku nastąpiło otwarcie wvstawy w Top O'Art Market Gallery w Los Angeles. Tę datę można uznać za oficjalny moment powstania grupy KRAK.

—Jaką działalność oprócz wspólnych wystaw prowadzi grupa KRAK?

— Spotykamy się regularnie: podczas jednego z poprzednich spotkań mieliśmy prelekcję o sztuce Ameryki Północnej; mogliśmy obejrzeć również film nakręcony przez naszą koleżankę. Jeździmy również na wspólne plenery. Głównym założeniem grupy jest tworzenie bazy inspiracyjno-twórczej.

— Narzuca się pytanie — czy grupa KRAK jest elitarna?

— W pewnym sensie tak, ale chyba tylko przypadkowo. Może pan w niej znaleźć poetę, malarza, reżysera, pisarza, aktora etc. Wszyscy są w średnim wieku i wszyscy mają ukończone wyższe studia w Polsce lub w Stanach Zjednoczonych.

— Czy sądzi pan. że podobne grupy mogłyby powstać w innych ośrodkach polonijnych w Ameryce?

— Powinny powstać wszędzie tam, gdzie mieszkają artyści polskiego pochodzenia, gdyż działalność takiej grupy ma wielorakie znaczenie. Przede wszystkim jest zaczątkiem tworzenia wartościowych kontaktów towarzyskich, inspiruje oraz wypełnia lukę tzw. środowiska artystycznego, jakie posiadaliśmy w Polsce.

— Jakie, według pana, istnieją różnice w statusie artysty w Polsce i Ameryce?

—Zasadniczą różnicą jest niewątpliwie wyższa pozycja społeczna artysty w Polsce oraz istnienie środowiska artystycznego; mankamentem są natomiast niskie zarobki i cenzura. W Stanach Zjednoczonych większość artystów jest zmuszona liczyć się z. tzw. czynnikiem komercjalnym. Chcąc sprzedawać, muszą tworzyć pod niewybredny gust klientów. W Polsce natomiast artysta kieruje się w większym stopniu własnym gustem w zakresie formy, natomiast w zakresie tematyki ma ograniczone przez. cenzurę możliwości.

—A pana doświadczenia w stosunkach z Polonią?

—Dobre. Po prostu w odróżnieniu od innych emigrantów z Polski nie liczyłem na Polonię i nie spotkały mnie w związku z tym żadne rozczarowania. Mam nawet o Polonii dobre zdanie — jej drugie miejsce na liście najlepiej zarabiających grup etnicznych w Ameryce (jest ich ponad 50) to duże osiągnięcie.


KIM JEST ARTYSTA? – to temat, który drążyłem przez sześć lat, podczas spotkań z wybitnymi postaciami kultury, na spotkaniach pt. „ARTYŚCI w ŁAZIENKACH” w Pałacu Myśliwieckim w Łazienkach Królewskich w Warszawie.

—Czesław Czapliński: Kim jest artysta?

–Andrzej Kołodziej: Artysta to człowiek, często nadwrażliwy, który nie bacząc na logikę nie zgadza się z obecną rzeczywistością i zmienia ją

lub tworzy nową.

Kwestionariusz Prousta to rodzaj zabawy towarzyskiej znanej wśród europejskich mieszczuchów i salonowców co najmniej od 2 poł. XIX wieku. Tytuł kwestionariusza pochodzi od nazwiska francuskiego pisarza Marcela Prousta (1871–1922). Kwestionariusz składał się z kilkunastu pytań dotyczących osobowości osoby, która na nie odpowiadała, jej upodobań, zamiłowań itp. Pozornie błahy, stał się kwestionariusz Prousta jednym z pierwszych przykładów „testu” osobowości.

—Główna cecha mojego charakteru?

– Andrzej Kołodziej: Naiwność.


—Cechy, których szukam u mężczyzny?

– Andrzej Kołodziej: Duże muskuły i jeszcze większy rozum.


—Cechy, których szukam u kobiety?

– Andrzej Kołodziej: Zachwyt nad istnieniem mężczyzny.


—Co cenię najbardziej u przyjaciół?

– Andrzej Kołodziej: Towarzystwo do kieliszka, chociaż nie piję.


—Moja główna wada?

–– Andrzej Kołodziej: Jestem jedynym człowiekiem na świecie, który nie posiada wad.


—Moje ulubione zajęcie?

– Andrzej Kołodziej: Obserwowanie ludzi oraz dziwienie się.


—Moje marzenie o szczęściu?

– Andrzej Kołodziej: Wąchanie kwiatów na wiosnę.


—Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?

– Andrzej Kołodziej: Być może zbliżamy do Cywilizacji Samo-destrukcji.


—Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?

– Andrzej Kołodziej: Niemożność tworzenia oraz kontemplowania.


—Kim lub czym chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem?

– Andrzej Kołodziej: Posiadaczem dóbr na Masie a szczególnie na Wenus.


—Kiedy kłamię?

– Andrzej Kołodziej: Kiedy tylko nadarzy sie okazja. Sztuka to kłamstwo - jak powiedział Picasso.


—Słowa, których nadużywam?

– Andrzej Kołodziej: Przepraszam, to nie moja wina.


—Ulubieni bohaterowie literaccy?

– Andrzej Kołodziej: Nie jestem jeszcze żadnym bohaterem literackim, gdyz O.Tokarczuk jeszcze o mne nie pisała.


—Ulubieni bohaterowie życia codziennego?

– Andrzej Kołodziej: Andrzej Kolo (w wersji polskiej) i Andrew Kolo (w wersji angielskiej).


—Czego nie cierpię ponad wszystko?

– Andrzej Kołodziej: Bardziej jednak nie cierpię bomby i wszystko co wybucha niż siebie.

—Dar natury, który chciałbym posiadać?

– Andrzej Kołodziej: Bardziej uskrzydloną duszę.


—Jak chciałbym umrzeć?

– Andrzej Kołodziej: Liczę na wykrycie eliksiru długowieczności,

toteż nie mogę mówić o śmierci przedwcześnie.


—Obecny stan mojego umysłu?

– Andrzej Kołodziej: Wyczekujący.


—Błędy które najczęściej wybaczam?

– Andrzej Kołodziej: Nieprawdziwe teorie pochodzenia człowieka.


Proust, zanim jeszcze został uznanym pisarzem, miał odpowiadać dwukrotnie na zestaw pytań zadanych przez przyjaciółkę; raz jako zaledwie nastolatek i ponownie jako młodzieniec. Manuskrypt z odpowiedziami Prousta został odnaleziony w roku 1924, już po śmierci słynnego pisarza. I w ten sposób nazwisko Prousta zostało powiązane z pytaniami z kwestionariusza na zawsze. Amerykańska pop-kultura pokochała zresztą stylistykę tego typu pytań. Od roku 1993 kwestionariusz Prousta zagościł na łamach „Vanity Fair” jako stała rubryka.


Andrew Kolo Presentation – Press: https://youtu.be/-9FXZhKL--8



PORTRAIT with HISTORY Andrzej Kolo (Andrzej Kołodziej)



Andrzej Kolo (Andrzej Kołodziej) (born May 15, 1944 in Tarnów) - artist, painter, photographer, poet.

Father Franciszek was the director of a technical school. He was in constant trouble with the authorities because he refused to join the Communist Party. Mother Janina was a great lover of painting and music, so she created with her 4 children, including Andrzej, a small music group that provided entertainment at family gatherings.

At the age of seven, Andrzej drew a successful portrait of his father. The delighted mother bought him watercolors as a reward and showed him how to paint. And so began his adventure with art.

At the age of 12, a family tragedy struck him. His father was arrested for telling his employees a joke about Joseph Stalin. My father was accused of trying to overthrow the government communist and he was sentenced to 2 years in prison.

After finishing elementary school, the family decided that Andrzej would go to the Art High School. Jan Matejko in Tarnów. There was, however, an obstacle. Andrzej's uncle, Wiesław Rohrensheff, an artist, painter, poet and actor known in the city, who taught painting and art history at the Secondary School, objected. "One artist in a family is enough" - he argued. However, in the absence of his uncle, Andrzej's mother took Andrzej to the entrance examinations, which he passed easily.

Then, for 5 years of high school education, Andrzej experienced constant difficulties from his uncle and had to be the best in painting in order to move on to the next.

After graduating from high school, Andrzej secretly left for a competition exam at the Faculty of Fine Arts of the "Nicolaus Copernicus University" in Toruń, which he passed and was admitted to university.

During this time, she visits as part of student tours museums in Moscow, Prague, Budapest, Bucharest, Sofia and Paris.

During the last, 5th year of studies, another problem arose, the professor warned Andrzej that he would not receive a diploma if he did not change his painting style from abstract to socialist realist.

In response to the family's persuasion, Andrzej painted pictures

in a realistic style and in 1968 he graduated in Painting and Artistic Pedagogy with the highest grade. After graduation, he got a job teaching painting at the Art Secondary School in the small town of Wiśnicz, near Krakow. After a year, he moved to Krakow, where he worked as a graphic artist in a printing house and a designer of women's shoes at the Footwear Laboratory.

Andrzej became a member of the "Polish Union of Artists and Designers". At that time, he received a studio from the city of Krakow.

In Krakow, he also had his first solo exhibition at the "Pod Jaszczurami Gallery", where he showed abstract paintings. His uncle refused to see the exhibition.

In 1972, Andrzej went to Paris, where to survive he made portraits for tourists in Montmartre. He also signed up for Painting at the "Ecole de Design Applique", where he studied in the evenings. Together with the Parisian sculptor Pavel Jocz, they founded the "Demonstrick" Group, which presented a conceptual show at the "VIII Biennale de Paris" at the Muse L'Art Moderne.

At the end of 1973, Andrzej emigrates to the USA. He gets a job in the small town of New Britain, in CT, near New York, as a machine operator at a submarine parts factory. So far, he does not know how it happened that they did not discover that he was not a machine technician. During this time, he is learning English intensively. Soon he receives American citizenship.

After two years, he goes on vacation to California by car. Totally fascinated by this state, he remains forever

in Los Angeles. Here he takes up various jobs. He also joins the "Otis Art Institute", an abstractionist class of prof. Samuel Clayberger. In 1981, Andrzej was invited to participate in the exhibition "Polish Art & Culture" at the "Art Wing Museum Science and Industry" in Los Angeles, where during the vernissage he met several Polish-American artists taking part in it. They quickly became friends by meeting in the studios, cafes of the Hollywood neighborhood, and even on the beach.

When Andrzej asked them to start a group, they broke out

laughing, saying the groups have no chance of survival. However, when Andrzej found a gallery where they could exhibit the paintings, they agreed to only one exhibition.

They took the name of KRAK, that is the name of the legendary Prince of their city, who saved the city of Krakow from a fire-breathing dragon. The first exhibition of the four artists of their group took place at the "Top O 'Art Gallery" in West Hollywood.

Then, for decades, "Modern Art Gallery" from Los Angeles was the sponsor of KRAK. The group organized initiated by Andrzej, an exhibition of 44 leading Polish artists at the "Modern Art Gallery" in Los Angeles, in 2003 the largest exhibition of this type outside Poland.

The group organized its exhibitions every year and even presented Poland at the "International Art Festival" in Guadalahara, Mexico in 2005. After changing its name to "KrakArt" the last exhibition of the group took place in an extremely prestigious place, in the "Building Bridges Gallery" at the "Bergamot Art Center" in Los Angeles in 2019.

Since its inception four decades ago, the group has organized over 40 exhibitions, most of which were curated by Andrzej. The KRAK group has become the longest-running ethnic group in the USA.

Andrzej's painting idols are Jerzy Niesiołowski, a painter of contemporary icons, the surrealist Salvador Dali, David Hockney and Andy Warhol. He had the opportunity to meet the latter personally during his exhibition in Los Angeles and who gave Andrzej his poster with a dedication.

Upon his arrival in California, Andrzej was charmed by the local landscape. He painted it for many years in style synthetic realism, taking into account the specific local Californian colors. Currently, he is inspired by the subject the human form in time energy.

All of Andrzej's previous painting oeuvre was lost, while the Californian period turned out to be the most fruitful for him in the creative sense. During four decades, he made over 5,000 paintings and drawings here. In addition to Los Angeles, he has exhibited his works, including in Mexico City, Seoul, Korea, New York, Washington and Paris, and recently with the "Krakart" Group, at the "Pulaski Museum" in Warka, Poland.

Another passion of Andrzej is poetry. He was not lucky to make his debut as a poet in Krakow. Censorship accused him: "In your poems even trees and shrubs are against communism." He made his debut only in the USA, and immediately in major poetry magazines such as "Independent Review", "The Poetry of Life Anthology", "Touchstone", "American Poetry Anthology" in 1986 and "Village Poets Anthology". Andrzej's poem America of an Immigrant won 1st Prize at the national LUCIDITY poetry contest in Houston, Texas. Following this success, DISCORDIA actors specializing in staging poetry presented his poems in several Los Angeles theaters. Andrzej also personally presented his poems in local clubs and cafes and even his satirical texts in "Urban Desert Cabaret" in Hollywood. He was greatly surprised when the guests applauded his jokes about President Obama and no one arrested him.

Andrzej also founded a group of Polish-American poets "Krak Poetry Group", which initially was part of the KRAK group, giving its presentations during their vernissages, and then became an independent group.

The group published a bilingual collection of poetry "Whispers at Sunset" and organized a presentation of poems by twelve leading Polish-American poets at the Magicopolis Theater in Los Angeles in 2001.

Andrzej Kolo also founded "9 1/2 Poetry", which for two years promoted the poetry of young American poets. On the occasion

The Los Angeles Olympics, the group organized a "POETRY MARATHON" for Los Angeles' leading poets at the "Zephyr Theater" in Hollywood in 1990.

One of Andrzej's hobbies is theater. His play on Salvador Dali "The Trial of Dali" was presented to the public by Hollywood theaters and in Sydney, Australia.

In 2014, the Exlibris Publishing House published "Polka Dot Tuxedo", a collection of Andrzej's poems and plays, and the film "My Marilyn" based on his script won the Audience Award at the Santa Barbara Film Festival in California.

One of Andrzej's interests is photography. In 2003, he organized an exhibition at the "HELLADA Gallery" in Los Angeles, which was attended by several leading Polish-American photographers, including the most famous Czesław Czapliński.

In Los Angeles, Andrzej worked for telecommunications companies as a Polish-English translator, and taught painting at the Universities of Loyola-Marymount, Santa Monica College and Pasadena City College.

In 1986 Andrzej Kolo received the "Knight's Cross" for achievements in the field of art.


I met Andrzej for the first time in August 1982 in his painting studio in Los Angeles. When I returned to New York, I posted an interview with him. And I must say that we caught our eye. When I came to Los Angeles, we always met, as evidenced by the photos. In August 1983, we visited together in LA Leonidas Dudarew-Ossetyński and Barbara Kraftówne, who was then with him and then on various occasions. We last saw each other at the Los Angeles cat show in December 2019.

KRAK is not an empty sign, Czesław Czapliński talks to Andrzej Kołodziej - on November 4-10, 1982, POLISH PREVIEW in New York:

Andrzej Kołodziej is a graduate of the M. Copernicus University in Toruń (Faculty of Painting and Artistic Pedagogy) in 1968. He lived in Krakow for the next few years. During his stay in Paris in 1973, he began to practice conceptualism. Together with the sculptor Paweł Jocz, he represents this trend at the 7th Youth Biennale at the Museum of Modern Art in Paris. Their conceptual display met with great interest from the Krvtvks.

However, he leaves Paris and comes to the United States. First, he works in Connecticut, where he also founded an artistic group called The Monstric.

After two years, he moves to California and begins working as a graphic designer and studies at the Otis Art Institute in Los Angeles at the Faculty of Painting. In 1980, he was invited to participate in an exhibition of Polish culture at the Los Angeles State Museum: he is also a co-founder of the artistic group KRAK, with which he exhibited his works at Top O'The Market Art Gallery in 1981.

- What are you mainly interested in painting?

—In Krakow, my painting was greatly influenced by Jerzy Nowosielski; for a long time I could not free myself from this influence. I was friends with Nowosielski, I visited him often - he taught me wax techniques, which he borrowed from Byzantine painting. He also often came to my studio. He even wanted to buy my paintings. Mostly I suspect to help me financially. At that time, I was using symbolism - my main topic was landscape. I used elements of a tube and wheels. This was the case until my trip to Paris, where I plunged into conceptual art.


- Do you still grow it?

- In the United States, first there were abstract compositions - but the element of straight and circular lines remained. As for the colors, in the first period it was dehumanized, monochromatic, rather cold. Some even asked why my painting is so coffin. Now, in California, other colors have started to appear in my paintings again. There are also new motives.


—You are one of the co-founders of the artistic group KRAK. When was it founded and who else is it?

- Quite accidentally, at the opening of the exhibition of Polish culture at the State Museum in Los Angeles, I met the people with whom we founded this group: B. Radomska (artistic fabric).

J. Skowron (painter), M. Pomaski (sculptor) ... After the opening, I just invited them for a coffee. A few days later, we met again in a cafe in Hollywood and while talking about art we came to the conclusion that it would be worthwhile to prepare an exhibition together. On December 30, 1981, the exhibition was opened at the Top O'Art Market Gallery in Los Angeles. This date can be considered the official moment of the creation of the KRAK group.


—What is the activity of the KRAK group apart from joint exhibitions?

- We meet regularly: during one of the previous meetings we had a lecture on North American art; we could also watch a movie made by our friend. We also go to joint outdoor activities. The main goal of the group is to create an inspirational and creative base.


— There is a question - is the KRAK group elite?

- In a way, yes, but probably only by accident. You can find a poet, painter, director, writer, actor etc. in it. They are all middle-aged and all have completed higher education in Poland or in the United States.


— Do you think? that similar groups could arise in other Polish diaspora centers in America?

- They should be created wherever artists of Polish origin live, because the activity of such a group has multiple meanings. First of all, it is the beginning of creating valuable social contacts, it inspires and fills the so-called the artistic milieu we had in Poland.


— What, in your opinion, are the differences in the status of an artist in Poland and America?

—The main difference is undoubtedly the higher social position of the artist in Poland and the existence of an artistic community; the drawback is low wages and censorship. In the United States, most artists are forced to take into account the so-called commercial factor. In order to sell, they have to create for the unrefined taste of customers. In Poland, however, the artist is guided to a greater extent by his own taste in terms of form, while in terms of subject matter he is limited by. censorship of opportunities.


—And your experience in relations with the Polish diaspora?

-Good. Simply, unlike other emigrants from Poland, I did not count on the Polish diaspora and I was not disappointed with that. I even have a good opinion about the Polish community - its second place on the list of the highest-earning ethnic groups in America (there are over 50) is a great achievement.


WHO IS AN ARTIST? - this is a topic that I have been investigating for six years during meetings with outstanding figures of culture, at meetings entitled "ARTISTS in ŁAZIENKI" at the Myśliwiec Palace in Łazienki Królewskie in Warsaw.


—Czesław Czapliński: Who is the artist?

–Andrzej Kołodziej: The artist is a man, often oversensitive, who, regardless of logic, does not agree with the present reality and changes it or creates a new one.


The Proust Questionnaire is a kind of social game known among European townspeople and parlors from at least the second half of the 19th century. XIX century. The questionnaire is named after the French writer Marcel Proust (1871–1922). The questionnaire consisted of a dozen or so questions about the personality of the person who answered them, their likes and dislikes, etc. Seemingly trivial, the Proust questionnaire became one of the first examples of a personality "test".

—Main Character Trait?

- Andrzej Kołodziej: Naivety.


—Features I am looking for in a man?

- Andrzej Kołodziej: Big muscles and even bigger mind.


—Features I am looking for in a woman?

- Andrzej Kołodziej: Delight over the existence of a man.


—What do I value most about my friends?

- Andrzej Kołodziej: Company to the glass, although I don't drink.


—My major flaw?

– Andrzej Kołodziej: I am the only man in the world who does not have flaws.


—My favorite activity?

- Andrzej Kołodziej: Observing people and being surprised.


—My dream of happiness?

- Andrzej Kołodziej: Smelling flowers in the spring.


—What makes me obsessive?

- Andrzej Kołodziej: Perhaps we are getting closer to the Civilization of Self-Destruction.

—What would be the greatest misfortune for me?

- Andrzej Kołodziej: Inability to create and contemplate.


—Who or what would I like to be if I were not who I am?

- Andrzej Kołodziej: The owner of goods on Mass, especially on Venus.


—When am I lying?

- Andrzej Kołodziej: Whenever an opportunity arises. Art is a lie, as Picasso said.


—Words that I overuse?

- Andrzej Kołodziej: I'm sorry, it's not my fault.


—Favorite literary heroes?

- Andrzej Kołodziej: I am not yet any literary hero, because O. Tokarczuk has not written about me yet.


—The favorite heroes of everyday life?

- Andrzej Kołodziej: Andrzej Kolo (Polish version) and Andrew Kolo (English version).


—What do I hate above all else?

- Andrzej Kołodziej: I hate bombs and everything that explodes more than myself.

—A gift of nature that I would like to have?

- Andrzej Kołodziej: A more winged soul.


—How would I like to die?

- Andrzej Kołodziej: I hope to discover the elixir of longevity,

therefore I cannot speak of death prematurely.


—The current state of my mind?

- Andrzej Kołodziej: Waiting.


—The mistakes I forgive most often?

- Andrzej Kołodziej: False theories of human origin.


Proust, before becoming an established writer, was to answer twice a set of questions asked by a friend; once as barely a teenager and again as a youth. The manuscript with Proust's answers was found in 1924, after the death of the famous writer. And thus Proust's name was linked to the questionnaire questions forever. American pop culture has fallen in love with the style of this type of question. Since 1993, the Proust questionnaire has appeared in Vanity Fair as a permanent column.



















Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page