“…Po własnych dzieciach i ich rówieśnikach widzę, jak tworzą się grupy: tych, co tylko grają na konsolach, tych, którzy siedzą z nosami w telewizorach i tych, którzy czytają. Wystarczy posłuchać, jak ze sobą rozmawiają, żeby się zorientować, kto do jakiej grupy należy. Największy zasób słownictwa, największą łatwość opowiadania, dogadywania się ze sobą mają, rzecz jasna, ci ostatni. A więc warto czytać, żeby się nam lepiej rozmawiało, lepiej opowiadało o świecie, lepiej wyrażało siebie…” – Michał Rusinek.
Michał Rusinek (ur. 31 stycznia 1972 w Krakowie) – pisarz, literaturoznawca, tłumacz, były sekretarz Wisławy Szymborskiej.
W latach 1991–1996 studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagielońskim. W 2002 uzyskał stopień doktora, a w 2013 uzyskał stopień naukowy doktora habilitowanego. Specjalizuje się w teorii literatury. Został adiunktem w Katedrze Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki UJ.
W 2019 powołano go w skład Rady Języka Polskiego VII kadencji (2019–2022).
Został sekretarzem Wisławy Szymborskiej wkrótce po otrzymaniu przez nią Nagrody Nobla, dzięki pośrednictwu jej znajomej, Teresy Walas, która była promotorką pracy magisterskiej Rusinka. Sekretarzem poetki był do jej śmierci.
Jest bratem ilustratorki Joanny Rusinek, z którą współtworzy książki dla dzieci „Zaklęcie na W”, „Mały Chopin” i „Kefir w Kairze”.
Jest autorem wielu publikacji m.in.: Między retoryką a retorycznością (2003), Limeryki (2006), Kopciuszek (2006), Jak przeklinać? Poradnik dla dzieci (2008), Mały Chopin (2009), Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka (2012), Limeryki i inne wariacje (2014), Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej (2016), Jak przekręcać i przeklinać. Poradnik dla dzieci (2016), Pypcie na języku (2017), Kefir w Kairze. Rymowany przewodnik po miastach świata(2018), Niedorajda, czyli co nam radzą poradniki (2019).
Kiedy Wisława Szymborska w 1996 r. otrzymała Nobla, Rusinek przez kilka miesięcy pomagał w opanowaniu chaosu, jaki zapanował w jej życiu po przyznaniu Nobla, ostatecznie został jej sekretarzem na 15 lat. A po śmierci poetki w 2012 r., prowadzi Fundację Wisławy Szymborskiej, która powstała na mocy testamentu noblistki.
Z Michałem Rusinkiem poznałem się najpierw telefonicznie, kiedy kilka dni przed 9 października 2001 r. dzwoniłem do Krakowa, aby umówić obiecane mi przez Szymborską spotkanie. Szymborską spotkałem przypadkowo w Domu Pracy Twórczej ZAiKSu Halama w Zakopanem w 1998 r., dała mi swój telefon i poprosiła, aby się z nią skontaktować. Cała historia opisana jest w rozdziale poświęconym Szymborskiej. Kiedy 9 pażdziernika 2001 r. przyjechałem do Krakowa i podjechałem pod wskazany adres, do mieszkania Szymborskiej, wpuścił mnie właśnie Michał Rusinek. W czasie mojej sesji z Szymborską zrobiłem mu zdjęcie wspólne.
W 2012 wyszła moja książka PORTRETY z HISTORIĄ, gdzie jeden z rozdziałów, był poświęcony sesji Wisławy Szymborskiej. Michał Rusinek w programie TVN „Xiegarnia.pl” (odcinek 34 https://xiegarnia.pl/wideo/xiegarnia-odcinek-34/ ) z 4 maja 2013 w tekście “Oszukać czas” zrecenzował moją ksiąkę: „…Portret jest prawdopodobnie jednym z najstarszych rodzajów przedstawień. Zawsze był próbą oszukania czasu, zatrzymania chwili z czyjegoś życia. Pod tym względem najbardziej przejmujące wydają się portrety z Fajum z I wieku n.e. Przedstawiano na nich zmarłe osoby w młodym wieku: takie, jakimi chciałyby zapewne, żeby je zapamiętano. Składano je z nimi do grobu. Ciała dawno rozsypały się w proch, a portrety patrzą wciąż na nas wielkimi, smutnymi oczami.
Portret jest zarazem próbą zrozumienia osoby portretowanej: uchwycenia jej w takiej pozie, z takim wyrazem twarzy i takim spojrzeniem, zza których dostrzec można także cechy charakteru: inteligencję, porywczość, wesołość, smutek. Ale nie wszystko jest na pokaz dla wszystkich. Są ludzie, którzy przy obcych wkładają sztuczną maskę, za którą chronią swoją prywatność. A są tacy, którzy właśnie przy obcych, na przykład przypadkowych współpasażerach, ją zdejmują.
Moi znajomi mieli kiedyś robioną w domu sesję zdjęciową. Fotograf szybko się zorientował, że mają dla niego tylko jedną minę, którą uznali za godną uwiecznienia. Zauważył też, że mają w domu koty, więc postanowił opowiedzieć im historię, jak to kiedyś musiał brutalnie potraktować to zwierzę. Byli wstrząśnięci. Wiedział, że go nie wyrzucą z domu, ale i że już nigdy więcej go do domu nie wpuszczą. Udało mu się wyzwolić w nich takie emocje, które przełożyły się na jakość portretów.
To nie był Czesław Czapliński. Czapliński pracuje inaczej. Stara się poznać swój obiekt, podejść do niego jak najbliżej. Tak, by spojrzał w jego obiektyw z sympatią, zaciekawieniem, jak na nowego, ale serdecznego znajomego. I tak patrzą na nas bohaterowie jego książki „Portrety z historią”.
To nie jest dobry tytuł, bo nie ma w tej książce żadnej jednej historii. Są za to historie pojedyncze, historie fotografowanych ludzi i historie fotografowania tych ludzi. Relacje ze spotkań z nimi, szczegółowy zapis wydarzeń, które poprzedzały naciśnięcie migawki. Anegdoty, które towarzyszyły robieniu zdjęć. I snuta mimochodem opowieść o znaczeniu przypadku.
Być może to skrzywienie zawodowe, ale najciekawsze i najwięcej mówiące wydają mi się tutaj portrety pisarzy: Jerzego Kosińskiego, Kurta Vonneguta, Ryszarda Kapuścińskiego, Czesława Miłosza czy Josifa Brodskiego. Niestety – patrzą oni na nas już z tamtej strony, jak portrety mieszkańców Fajum. Na szczęście – nie zawsze równie smutnym wzrokiem.
Na pierwsze prawdziwe zdjęcia, umówiłem się z Michałem Rusinkiem 18 grudnia 2015 r. Spotkaliśmy się w Nowym Jorku w samym centrum Manhattanu, najpierw w muzeum MOMA, a potem podeszliśmy Fifth Ave, do 42nd Street i słynnej Public Library w świątecznym nastraju. On już znał moje upodobania fotograficzne po przeczytaniu mojej książki „Portrety z historią” i bycia świadkiem prywatnej sesji Wisławy Szymborskiej 15 lat temu w Krakowie. Powstały fantastyczne zdjęcia, mimo otaczających nas tłumów ludzi, zrobiłem ja tak, jak byśmy byli sami. O przepraszam, była żona Michała Barbara i też jest na zdjęciu.
Ostatnie zdjęcia Michałowi Rusinkowi robiłem 19 maja 2016 r., kiedy zaprosiłem go do prowadzonych przez mnie spotkań pt. ARTYŚCI w ŁAZIENKACH. Mieliśmy sporo czasu, aby się przespacerować po majowych Łazienkach Królewskich w Warszawie. Powstała seria unikalnych zdjęć, po których było spotkanie w Pałacu Myśliwieckim, który był wypełniony po brzegi ludźmi, którzy chcieli spotkać Rusinka, może dlatego, że jest z królewskiego miasta Krakowa, a Łazienki, to letnia rezydencja króla.
KIM JEST ARTYSTA? – to temat, który drążyłem przez sześć lat, podczas spotkań z wybitnymi postaciami kultury, na spotkaniach pt. „ARTYŚCI w ŁAZIENKACH” w Pałacu Myśliwieckim w Łazienkach Królewskich w Warszawie.
—Czesław Czapliński: Kim jest artysta?
– Michał Rusinek: Artysta to dla mnie przede wszystkim rzemieślnik, czyli ktoś, kto ma techniczne umiejętności wyrażania czegoś przez sztukę. A sztuka jest formą komunikacji, która ma nas, odbiorców, wybić z kolein myślenia. Jest takim kamykiem na naszej drodze, o który powinniśmy się potknąć. Artysta te kamyki tworzy i rozrzuca.
Kwestionariusz Prousta to rodzaj zabawy towarzyskiej znanej wśród europejskich mieszczuchów i salonowców co najmniej od 2 poł. XIX wieku. Tytuł kwestionariusza pochodzi od nazwiska francuskiego pisarza Marcela Prousta (1871–1922). Kwestionariusz składał się z kilkunastu pytań dotyczących osobowości osoby, która na nie odpowiadała, jej upodobań, zamiłowań itp. Pozornie błahy, stał się kwestionariusz Prousta jednym z pierwszych przykładów „testu” osobowości.
—Główna cecha mojego charakteru?
– Pracoholizm
—Cechy, których szukam u mężczyzny?
– Poczucie humoru
—Cechy, których szukam u kobiety?
– Poczucie humoru
—Co cenię najbardziej u przyjaciół?
– Spolegliwość
—Moja główna wada?
– Myślę, że mam niezdiagnozowane ADHD
—Moje ulubione zajęcie?
– Pisanie, czytanie. To wbrew pozorom jedno i to samo zajęcie.
—Moje marzenie o szczęściu?
– Nie marzę o szczęściu. Uważam, że dostałem od losu tak wiele, że nie powodu, bym o czymś marzył.
—Co wzbudza we mnie obsesyjny lęk?
– To, że coś mogłoby się stać moim dzieciom.
—Co byłoby dla mnie największym nieszczęściem?
– Gdyby coś im się stało.
—Kim lub czym chciałbym być, gdybym nie był tym, kim jestem?
– Trudno mi sobie siebie wyobrazić jako kogoś innego. Kiedyś bardzo chciałem być kierowcą wielkiej, amerykańskiej ciężarówki.
—Kiedy kłamię?
– Kiedy nie chcę sprawić innym przykrości.
—Słowa, których nadużywam?
– „Rzeczywiście”. Rzeczywiście, nadużywam.
—Ulubieni bohaterowie literaccy?
– Kłapouchy z „Kubusia Puchatka”.
—Ulubieni bohaterowie życia codziennego?
– Mam to szczęście, że z wieloma z nich się przyjaźnię, nie chciałbym ich wymieniać.
—Czego nie cierpię ponad wszystko?
– Manipulacji populistycznych polityków.
—Dar natury, który chciałbym posiadać?
– Chciałbym umieć grać na fortepianie.
—Jak chciałbym umrzeć?
– W ogóle bym nie chciał umrzeć.
—Obecny stan mojego umysłu?
– Niepokoję się o przyszłość. Zagłuszam ten niepokój pracą.
—Błędy które najczęściej wybaczam?
– Wszystkie błędy wybaczam, a przynajmniej szukam dla nich wytłumaczenia.
Proust, zanim jeszcze został uznanym pisarzem, miał odpowiadać dwukrotnie na zestaw pytań zadanych przez przyjaciółkę; raz jako zaledwie nastolatek i ponownie jako młodzieniec. Manuskrypt z odpowiedziami Prousta został odnaleziony w roku 1924, już po śmierci słynnego pisarza. I w ten sposób nazwisko Prousta zostało powiązane z pytaniami z kwestionariusza na zawsze. Amerykańska pop-kultura pokochała zresztą stylistykę tego typu pytań. Od roku 1993 kwestionariusz Prousta zagościł na łamach „Vanity Fair” jako stała rubryka.
„…Podobno w przemówieniu pierwsze zdanie jest zawsze najtrudniejsze. A więc mam je już poza sobą…” – Wisława Szymborska.
PORTRAIT with HISTORY Michał Rusinek "... After my own children and their peers, I see groups forming: those who only play consoles, those who sit with their noses on TVs, and those who read. Just listen to how they talk to each other to find out who belongs to which group. Of course, the latter have the largest vocabulary, the easiest way to talk, get along with each other. So it's worth reading to talk to us better, talk about the world better, express yourself better "- Michał Rusinek.
Michał Rusinek (born on January 31, 1972 in Krakow) - writer, literary scholar, translator, former secretary of Wisława Szymborska. In the years 1991–1996 he studied Polish at the Jagiellonian University. In 2002 he obtained the degree of doctor, and in 2013 he obtained the degree of habilitated doctor. He specializes in literary theory. He became an adjunct in the Department of Theory of Literature at the Faculty of Polish Studies of the Jagiellonian University. In 2019, he was appointed to the Polish Language Council of the 7th term (2019-2022). He became the secretary of Wisława Szymborska shortly after she received the Nobel Prize, thanks to her friend Teresa Walas, who was the promoter of Rusinka's master's thesis. He was the poet's secretary until her death. He is the brother of the illustrator Joanna Rusinek, with whom he co-creates the children's books 'Charm on W', 'Little Chopin' and 'Kefir in Cairo'. He is the author of many publications, among others: Between rhetoric and rhetorical (2003), Limeryki (2006), Cinderella (2006), How to swear? Guide for Children (2008), Mały Chopin (2009), Home Poems. Six and a half dozen poems by Rusinka (2012), Limeryki and other variations (2014), Nothing ordinary. About Wisława Szymborska (2016), How to twist and swear. Guide for Children (2016), Pypcie na tongue (2017), Kefir in Cairo. Rhymed guide to the cities of the world (2018), Niedorajda, or what guides advise us (2019).
When Wisława Szymborska received the Nobel Prize in 1996, for several months Rusinek helped control the chaos that took place in her life after the Nobel Prize, eventually became its secretary for 15 years. And after the poet's death in 2012, he runs the Wisława Szymborska Foundation, which was established by virtue of the Nobel Prize winner's will.
I met Michał Rusinek first by phone, when a few days before October 9, 2001, I was calling to Krakow to arrange a meeting promised to me by Szymborska. I met Szymborska accidentally at the House of Creative Work of ZAiKS Halama in Zakopane in 1998, she gave me her phone and asked to contact her. The whole story is described in the chapter dedicated to Szymborska. When on October 9, 2001, I arrived in Krakow and drove to the address indicated, to Szymborska's apartment, I was let in by Michał Rusinek. During my session with Szymborska, I took a joint photo of him.
In 2012, my book PORTRAITS with HISTORY came out, where one of the chapters was devoted to the session of Wisława Szymborska. Michał Rusinek in the TVN program "Xiegarnia.pl" (episode 34 https://xiegarnia.pl/wideo/xiegarnia-odcinek-34/) of May 4, 2013 in the text "Cheat time" reviewed my book: "... Portrait is probably one from the oldest types of performances. It has always been an attempt to deceive time, stop a moment from someone's life. In this respect, the portraits of Fayum from the first century CE seem to be the most moving. They depicted deceased people at a young age: those they would probably like to be remembered for. They were put with them to the grave. The bodies have long ago collapsed to dust, and the portraits are still looking at us with big, sad eyes.
The portrait is at the same time an attempt to understand the person portrayed: to capture him in such a pose, with such a facial expression and such a look, from behind which one can also see character traits: intelligence, impulsiveness, cheerfulness, sadness. But not everything is for everyone. There are people who put on an artificial mask next to strangers, protecting their privacy. And there are those who take strangers off with strangers, such as accidental fellow passengers. My friends once had a photo shoot at home. The photographer quickly realized that they had only one face for him, which they considered worth capturing. He also noticed that they have cats in the house, so he decided to tell them the story of how he had to treat this animal once brutally. They were shocked. He knew that they would not throw him out of the house, but that they would never let him in again. He managed to release in them such emotions that translated into the quality of portraits. It wasn't Czesław Czapliński. Czapliński works differently. He tries to get to know his object, approach it as closely as possible. So that he would look into his lens with sympathy and curiosity, as for a new but intimate friend. And that's how the characters in his book, Portraits with history, look at us. This is not a good title because there is no single story in this book. There are single stories, stories of people photographed and stories of photographing these people. Accounts of meetings with them, a detailed record of events that preceded the press of the shutter. Anecdotes that accompanied the taking of photos. And a casually telling tale about the significance of chance. Perhaps this is a professional distortion, but the most interesting and the most telling to me here are the portraits of the writers: Jerzy Kosiński, Kurt Vonnegut, Ryszard Kapuściński, Czesław Miłosz and Josif Brodski. Unfortunately - they look at us from the other side, like portraits of the inhabitants of Fayum. Fortunately - not always as sad eyesight.
For the first real photos, I arranged with Michał Rusinek on December 18, 2015. We met in New York in the very center of Manhattan, first at the MOMA museum, and then we went to Fifth Ave, to 42nd Street and the famous Public Library in a festive mood. He already knew my photographic tastes after reading my book "Portraits with history" and witnessing a private session of Wisława Szymborska 15 years ago in Krakow. Fantastic photos were created, despite the crowds of people around us, I did it as if we were alone. Oh, I'm sorry, ex-wife of Michał Barbara is also in the picture.
I took the last photos of Michał Rusinek on May 19, 2016, when I invited him to my meetings entitled ARTISTS IN BATHROOMS. We had a lot of time to stroll around the Royal Łazienki Park in Warsaw in May. A series of unique photos was created, after which there was a meeting at the Hunter's Palace, which was filled to the brim with people who wanted to meet Rusinek, maybe because it is from the royal city of Krakow, and Łazienki is the king's summer residence.
WHO IS AN ARTIST? - this is a topic that I delved into for six years, during meetings with outstanding figures of culture, at meetings titled "ARTISTS IN BATHROOMS" at the Myśliwiec Palace in the Royal Łazienki Park in Warsaw.
—Czławław Czapliński: Who is the artist?
- Michał Rusinek: For me, an artist is primarily a craftsman, i.e. someone who has the technical skills to express something through art. And art is a form of communication that has us, recipients, break out of the rut of thinking. It is such a pebble on our path that we should stumble over. The artist creates and spreads these stones.
The Proust Questionnaire is a type of social game known among European townspeople and salon owners since at least the second half. XIX century. The title of the questionnaire comes from the name of the French writer Marcel Proust (1871–1922). The questionnaire consisted of a dozen or so questions about the personality of the person who answered them, their preferences, passions, etc. Apparently trivial, the Proust Questionnaire became one of the first examples of the personality "test".
—The main feature of my character?
- Workaholism
—Features I'm looking for in a man?
- Sense of humor
—Characteristics I am looking for a woman?
- Sense of humor
—What do I value most with friends?
- Reliability
—My major disadvantage?
- I think I have undiagnosed ADHD
—My favorite activity?
- Writing and reading. Contrary to appearances, it is one and the same occupation.
—My dream of happiness?
- I don't dream of happiness. I think that I got so much from fate that there is no reason for me to dream about something.
—What causes me to be obsessed with fear?
- That something could happen to my children.
—What would be my biggest misfortune?
- If something happened to them.
—Who or what I would like to be if I wasn't who I am?
- I can't imagine myself as someone else. I used to want to be a driver of a large American truck.
—When do I lie?
- When I don't want to hurt others.
—Words I abuse?
- "Indeed." Indeed, I'm abusing.
—Loved literary heroes?
- Eeyore from "Winnie the Pooh".
—Loved heroes of everyday life?
- I am lucky to be friends with many of them, I would not like to exchange them.
—What do I hate above all?
- Manipulation of populist politicians.
—Gift of nature that I would like to have?
- I would like to be able to play the piano.
—How would I like to die?
- I wouldn't want to die at all.
—Current state of my mind?
- I'm worried about the future. I drown out this anxiety with work.
—The mistakes I forgive most often?
- I forgive all mistakes, or at least I am looking for an explanation for them.
Proust, before he became a recognized writer, was to answer twice a set of questions asked by a friend; once as a teenager and again as a young man. The manuscript with Proust's replies was found in 1924, after the death of the famous writer. And in this way, Proust's name was linked to the questionnaire forever. American pop culture, moreover, loved the style of this type of question. From 1993, Proust's questionnaire appeared in the Vanity Fair as a permanent column.
"... Apparently in the speech the first sentence is always the most difficult. So I have them outside myself ... "- Wisława Szymborska.
Comments