top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Lech Kaczyński

Zaktualizowano: 8 sty 2022


Lech Kaczyński był kandydatem na urząd prezydenta Polski w wyborach w 1995 r. Ludzie z jego otoczenia poprosili mnie, o zrobienie mu zdjęć reprezentacyjnych. Pamiętam to spotkanie, które odbyło się w kawiarni Hotelu Europejskiego, przyszło trzech facetów, jednego z nich troch znałem, wiedziałem, że był dobrze sytuowany. Wybrali stolik w rogu, tak aby naszej rozmowy nikt nie podsłuchał.Ttłumaczyli, że Lech Kaczyński nie zgodzi się na przebieranie, makijaż, specjalne pozy, ale zarazem chcieli mieć zdjęcia profesjonalne, które można pokazać na wielkich banerach, gdzie w powiększeniu najmniejsze uchybienie na skórze, wygląda skandalicznie. Ostrzegali, że jeśli coś mu się nie spodoba, przerwie sesję i wyjdzie. Powiedziałem, że skoro poradziłem sobie z Nixonem, Reaganem, Carterem, Bushem, Clintonem, Gorbaczowem... to dam sobie radę i z Kaczyńskim. Zaśmieli się szczerze, ale powiedzieli, że nie koniecznie. Z doświadczenia wiedziałem, że często otoczenie zachowuje się nerwowo, a tzw. gwiazdy, jeśli widzą profesjonalne zachowanie, nie robią problemów, a wręcz współpracują.

Sesje umówiliśmy na 16 sierpnia 1995 r. Poprosiłem o wymiary kołnierzyka koszuli i rozmiar garnituru Kaczyńskiego.Spotkałem się z zaprzyjaźnionym stylistę Jerzym Romanowskim, który pracuje dla filmu i on zorganizował odpowiednie materiały, a makijażystka z minimum sprzętu siedziała skromnie z boku. Na sesję wybrałem niezbyt duże, przytulne domowe wnętrze, nieprzypominające dużego, bezdusznego studia.

Moje przypuszczenia się sprawdziły — Lech Kaczyński poczuł się we wnętrzu znakomicie. Zaraz po wejściu opowiadał śmieszne historie, w naturalny sposób przebrał się, w tym czasie makijażystka zrobiła swoje. Wykonałem szybko serię zdjęć i znowu zaczęliśmy dyskutować. Po pewnym czasie Lech Kaczyński — pewnie nastraszony przez otoczenie — zapytał, kiedy rozpocznie się sesja, na którą przyszedł. Powiedziałem, że już się skończyła. Był szczęśliwy, że wlaściwie nie zauważył tego, co się koło niego działo. Po zdjęciach we wnętrzu, przy kawie, zapytałem go, czy pojechałby jeszcze po jego córkę i żonę, i zrobilibyśmy zdjęcia w plenerze, na tle pałacu w Wilanowie. Oczywiście – zaraz do nich dzwonie powiedział Kaczyński. Kiedy się rozstawaliśmy, miałem wrażenie jakbym znał go od lat — był ciepły, wesoły, pełen energii.

Jeszcze przed wyborami, 30 października 1995 r., Lech Kaczyński zrezygnowal z kandydowania, zgłaszając gotowość poparcia każdego, kto — jego zdaniem — miał szansę pokonać Lecha Wałęsę. Wymienił wówczas Hannę Gronkiewicz–Waltz, Jana Olszewskiego i Jacka Kuronia.

Dziesięć lat później, 23 grudnia 2005 r. zostałem zaproszony na uroczystości inauguracji prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego: zaprzysiężenie przed zgromadzeniem narodowym w gmachu Sejmu RP, przekazanie odznak Orderu Orla Bialego na Zamku Królewskim, wejście prezydenta RP do Pałacu Prezydenckiego, przejęcie przez prezydenta RP zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi. Po raz pierwszy uczestniczyłem w tak patriotycznej uroczystości państwowej. Minęło 10 lat od zdjęć, które mu robiłem, a Lech Kaczyński wszystko pamiętał i na zaproszeniu dopisał, abym nie brał dużego aparatu, bo będę siedział niedaleko niego i nie mogę mieć nic w ręku, to wymóg Biura Ochrony Rządu.

W 2007 r. patronat honorowy nad moją wystawą „Artyści” w Muzeum Narodowym w Warszawie, objęła pani Maria Kaczyńska, małżonka prezydenta RP.

Kiedy 10 kwietnia 2010 r. Prezydent Lech Kaczyński i 96 osób, poniosło śmierć w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, opublikowałem wspomnienie wraz ze zdjęciami w Nowym Jorku i historia zaczęła mieć swój dalszy ciąg z Jarosławem Kaczyńskim, ale o tym, przy innej okazji.


PORTRAIT with HISTORY Lech Kaczyński (1949-2010)

Lech Kaczyński was a candidate for the office of the President of Poland in the 1995 election. People around him asked me to take representative photos of him. I remember this meeting that took place in the Hotel Hotel's cafe, three guys came, one of them I knew a little, I knew he was well-off. They chose a table in the corner so that nobody would overhear our conversation. They explained that Lech Kaczyński would not agree to dressing up, makeup, special poses, but at the same time wanted to have professional photos that can be shown on large banners, where the smallest skin defect is enlarged , it looks scandalous. They warned that if he didn't like something, he would stop the session and leave. I said that since I could deal with Nixon, Reagan, Carter, Bush, Clinton, Gorbaczow ... I can handle Kaczyński. They laughed honestly but said they didn't necessarily. From experience I knew that often the environment behaves nervously, and the so-called celebrities, if they see professional behavior, do not cause problems, they even cooperate. We arranged sessions for August 16, 1995. I asked for the size of the shirt collar and the size of Kaczyński's suit. I met with stylist friend Jerzy Romanowski, who works for the film and he organized the right materials, and the makeup artist sat modestly to the side. For the session I chose a not very large, cozy home interior, not reminiscent of a large, soulless studio.

My guess came true - Lech Kaczyński felt great inside. Immediately after entering, he told funny stories, changed clothes in a natural way, at that time the make-up artist did her own thing. I took a series of photos quickly and started discussing again. After some time, Lech Kaczyński - probably frightened by his surroundings - asked when the session he came to would start. I said it's over. He was happy that he hadn't actually noticed what was happening next to him. After taking pictures inside, over coffee, I asked him if he would go for his daughter and wife, and we would take pictures outdoors, against the background of the palace in Wilanów. Of course - I am calling them immediately, said Kaczyński. When we parted, I felt like I had known him for years - he was warm, cheerful, full of energy. Even before the election, on October 30, 1995, Lech Kaczyński resigned, reporting his readiness to support anyone who, in his opinion, had the chance to defeat Lech Wałęsa. He mentioned Hanna Gronkiewicz-Waltz, Jan Olszewski and Jacek Kuroń.

Ten years later, on December 23, 2005, I was invited to the inauguration ceremony of the President of the Republic of Poland Lech Kaczyński: swearing in before the national assembly in the building of the Sejm of the Republic of Poland, handing over the badges of the Order of the White Eagle at the Royal Castle, entry of the President of the Republic of Poland to the Presidential Palace, taking over the sovereignty of the President of the Republic of Poland armed forces. For the first time I participated in such a patriotic state ceremony. It's been 10 years since the photos I took of him, and Lech Kaczyński remembered everything and added on the invitation not to take a big camera, because I would be sitting nearby and I can't have anything in my hand, this is a requirement of the Government Protection Bureau. In 2007, honorary patronage over my exhibition "Artists" at the National Museum in Warsaw was taken by Mrs. Maria Kaczyńska, the wife of the President of the Republic of Poland. When on April 10, 2010, President Lech Kaczyński and 96 people died in a plane crash near Smolensk, I published a memory with photos in New York and the story began with Jarosław Kaczyński, but on another occasion.



Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page