top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Jerzy J. Lerski

Zaktualizowano: 8 sty 2022


Jerzy Jan Marian Lerski, właśc. Sołtysik, ps. „Jur” (ur. 20 stycznia 1917 we Lwowie, zm. 1992 w San Francisco) – prawnik, politolog i historyk, kurier Rządu RP na uchodźstwie, działacz emigracyjny.

Był synem Mieczysława i Zofii z domu Gordziewiczów. Przed wojną mieszkał we Lwowie. W latach 1932–1935 wraz z Erwinem Axerem uczęszczał do II Państwowego Gimnazjum im. Karola Szajnochy we Lwowie. W latach gimnazjalnych był redaktorem naczelnym czasopisma „Żagiew”. Po ukończeniu gimnazjum podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie i Akademii Handlu Zagranicznego we Lwowie. Był aktywnym członkiem demokratycznych organizacji akademickich (m.in. członek, a następnie prezes Rady Naczelnej Polskiej Młodzieży Społeczno-Demokratycznej, członek Rady Naczelnej Stronnictwa Demokratycznego. Na stopień podporucznika został mianowany ze starszeństwem z 1 stycznia 1938.

W 1939 posiadał przydział w rezerwie do 9 Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej z Traggutowa. Po przybyciu tamże 1 września 1939 mianowany dowódcą plutonu 5. baterii podchorążych Ośrodka Zapasowego Artylerii Przeciwlotniczej Nr 2 i pełnił tę funkcję w okresie kampanii wrześniowej. 11/12 września 1939 ewakuował się. Po najeździe sowieckim na Polskę udał się do Lwowa. Po nastaniu okupacji sowieckiej jesienią 1939 podjął studia na UJK i AHZ. Wobec narastającego terroru NKWD i groźby aresztowania w grudniu 1939 wraz z grupą kolegów przekroczył „zieloną” (strzeżoną przez pograniczne wojska NKWD) granicę polsko-węgierską w Gorganach i poprzez Węgry udał się do Francji, gdzie wstąpił do Armii Polskiej. Po klęsce Francji ewakuowany do Wielkiej Brytanii wraz z wojskiem. Od grudnia 1941 kurier Rządu RP na uchodźstwie, emisariusz Komendy Głównej AK (zaangażowany przez swojego przyjaciela Jana Karskiego). Od grudnia 1944 sekretarz premiera Tomasza Arciszewskiego w Londynie.

Po wojnie na emigracji: w 1945 w Londynie współzałożyciel polskiego demokratyczno-radykalnego emigracyjnego ugrupowania politycznego Polskiego Ruchu Wolnościowego Niepodległość i Demokracja (NiD) (wraz z m.in. Janem Nowakiem-Jeziorańskim), następnie w USA. Po zakończeniu wojny studiował prawo w Oxfordzłe. a później na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonłe obronłł pracę doktorską pt. „Stany Zjednoczone i polscy wygnańcy 1831 roku”.

W 1955 roku był wydawcą "Polskiego Dziennika” w Detroit i objął profesurę na unłwersytecie w Tokio. gdzie przez wiele lat wykładał historię Zachodu, a następnie był wykładowcą w Pakistanie i na Ceolonie.

W 1971 został mianowany doradcą Depatamentu Obrony dla Spraw Międzynarodowego Bezpieczeństwa, Polityki Planowania i Narodowej Rady Bezpieczeństwa. 27 marca 1983 został powołany do Oddziału Rady Narodowej Reczypospolitej Polskiej na terenie Stanów Zjednoczonych.

Członek Polskiego Towarzystwa Naukowego na Obczyźnie (od 1960).

W latach 1970-1982 był profesorem nowoczesnej historii Europy na Uniwersytecie w San Francisco.

Napisał wiele ksłążek, artykułów i recenzji. Do jego najbardzieJ znaczących publikacji książkowych należą: „Herbert Hoover and Poland” (1977), „Origins of Trotskyism in Ceylon” (1968), „History of Western Political Thought” (1958) — po Japońsku. „The Economy of Poland” (1954).

Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (19 marca 1983) i Medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.

W lipcu 1982 r. odwiedziłem w jego domu w San Francisco – Jerzego J. Lerskiego, o którym słyszłem wiele ciekawych historii, od Jana Nowaka-Jeziorańskiego, z którym współpracował. Dużo podróżowałem w tamtym czasie po Ameryce. Zawsze sprawiało mi niebywałą przyjemność, kiedy spotykałem Polaków, którzy coś znaczyli w amerykańskim środowisku, a nie byli zamknięci w polskich gettach. Zrobiłem z nim wywiad, który ukazał się zaraz po moim powrocie do Nowego Jorku. Przez lata, wiele ludzi zwracało się do mnie, pytając o informacje o Lerskim, który był wybitnym naukowcem i działaczem.

„O Polonii w Kalifornii” z Jerzym J. Lerskim rozmawia Czesław Czapliński w nowojorskim „Przegląd Polski” 2-7 IX 1982 r.:

Jerzy J. Lerski pracuje społecznie w organizacjach amerykańskich i polskich. obecnie jest prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej na Północną Kalifornię. Jest współzałożycielem Studium Spraw Polskich (1976), w czerwcu br. przewodniczył Il Walnemu Zjazdowi Północnoamerykańskiego SSP w Kalamazoo.

To, że Poloma kalifornijska jest inna niż chicagowska lub nowojorska, jest dla mnie widoczne z osobistych kontaktów – co według pana wyróżnia Polaków osiadłych w Kalifornii?

—Otóż w odróżnieniu od Polonii wielkich skupisk na wschodzłe i środkowym zachodzie Ameryki. w takich młastach jak Chicago. Detroit. Cleveland. Nowy Jork, Boston czy Filadelfia — Polonia kalifornijska była od czasów wojny raczeJ Polonią inteligencką, Oczywiście, tutaj też kiedyś dotarli ludne z tak zwanej emigracji zarobkowe. ale był to procent stosunkowo niewielkî.

Pamiętam, jako sekretarz premiera Arciszewskiego, korespondencję w skali światoweJ w sprawie postawy antyjałtanskiej. Już wówczas mieliśmy kontakt z Kalifornią. Na czele KPA stał tam człowiek, który mimo że był robotnikiem, to jednak był emigrantem politycznym z PPS.

Natomiast po II wojnie światowej, wraz z falą, którą prof. Tymon Terlecki określa mianem emigracji 1945 roku, dotarł tu element trochę bardziej pionierski. W Kalifornii wyższy jest na przykład procent profesorów, inżynierów, aktorów i muzyków polskiego pochodzenia i to właśnie nadaje inny charakter tutejszej Polonii. Przeciętnie wyższy jest jej poziom intelektualny i stan majątkowy. Nie zawsze oczywiście oznacza to większą aktywność czy ofiarność, w porównaniu z Polonią ubogą, która musiała przejść przez lata ciężkiej pracy fizycznej.

0dnośnie aktywnošci — jak wygląda udział Polonii, szczególnie młodzieży w pracach KPA?

—KPA w Kalifornii jest czynny i widoczny nieproporcJonalnie do ilości Amerykanów polskiego pochodzenia. Dlatego, że w końcu udało się nam zmobilizować kilkuset aktywnych ludzi, którzy znają Język angłelsktn

Wydaje mł się, że sprawę młodzieży należy rozpatrywać zupełnie inaczej- Sięgnę do przejść moje) generacy. Kiedy po wojnie przyjechaliśmy z Polskich Sil Zbrojnych do Ameryki i wstąpiliśmy na uniwersytety, zdobywając szybko pozycję w życiu amerykańskim — nie ufano nam, bo powstałe ciężką pracą ludzi chłopskiego pochodzenia parafie i organizacje bały się, że chcemy im to wszystko wyrwać i zmarnować. I ta sytuacja pozostała w wielu ośrodkach do chwili obecnej, co socjologicznie określić można jako pewien zadawniony brak zaufania polskiego chłopa do polskiego inteligenta. Wracając do Kalifornii - obecnie jest tego mmej. gdyż, Jak już mówiłem, przekrój jest inny — młodzieży jest mniej i my byśmy tę młodzież jak naJchętniej widzieli przejmuJącą wszystko z naszych rąk. Ale życie amerykańskie jest wszędzie niełatwe i tylko wyjątki potrafią szybko zdobyć chociażby materialny byt. W przypadku humanisty trwa to 8 do 12 lat. nim człowiek będzie mógł żyć na poziomie tak zwanej niższej klasy średniej, ale w przypadku inżyniera czy technika okres ten znacznie jest krótszy, Właśnie te potrzeby życiowe powodują, że większość młodych ludzi pochłonięta tymi zagadnieniami nie ma marginesu czasowego, który by pozwolił od razu rzucić się w wir pracy społeczno-politycznej. Natomiast ludzie, którzy już się zadomowili, wchodzą łatwiej przy znajomości języka w życie amerykańskie. I ich praca społeczno-polityczna powinna toczyć się już raczej na gruncłe amerykańskim, gdzie można zdziałać więcej. Dlatego stan młodzieży w polskich orgamzacjach jest również i tutaj daleki od zadawalającego.

Nie mogę me wspomnieć rówmeż o tym, że młodzież nîeJednokrotnie próbuje tworzyć nowe, odrębne organizacje, próbując przekreślić tym samym to co Polonia zrobiła do chwili obecnej i zaczynać za każdym razem od nowa. Jeśli spojrzymy chociażby na amerykańskich żydów to zobaczymy, że wchodzą oni w stare organizacje, przejmując Ja w efekcie. Ja jestem za tym, aby młodzi nowo przybyli wchodzili do już istniejących organizacji, jak np. KPA. Oddźwięk nie zawsze jest właściwy, gdyż często chcieliby budować własną kapliczkę, podczas gdy w polityce tradycje się nakładają, Starzy jednak są trudni i nie rozumieją tych problemów – dlatego nie winię wyłącznie jednej strony. Być może nawet bardziej winni są starsi, gdyż powinni lepiej rozumieć sytuację i otworzyć wszystkie możliwości.

—O Polonii można by nieskończenie, ale pomówmy o pona planach na przyszłość – przeszedł pan na emeryturę – czy wycofa się pan również z życia naukowego i społecznopolitycznego?

—Z moim przejściem na emeryturę - dwa miesiące temu — skończyły się na zachód od Gór Skalistych systematyczne wykłady z historii Polski.

W związku z moimi wojennymi losami jedynego emisariusza, który był w służbie wszystkich trzech wojennych premierów emigracyjnych: gen. Sikorskiego, Mikołajczyka i Arciszewskiego ukończyłem w języku polskim i angielskim pamiętniki wojenne, które mam nadzieję ukażą się wkrótce po polsku w Londynie i po angielsku w Ameryce.

Przez cale moje życie konsekwentnie zmierzałem do tego, aby zakończyć karierę naukową w Polsce i z początkiem ubiegłego roku. czyli w okresie „Solidarności”, odpowiedziałem pozytywnie na zaproszenie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, by wrócić na stałe do Polski (ostatnio bvłem w Polsce w 1944 roku) jako pierwszy profesor katedry cywilizacji amerykańskiej – jednak Rada Państwa odmówiła zgody na utworzeme tej katedry.

Pracę społeczną zamierzam kontynuować jeszcze tylko przez naJbližszy okres. gdyż nie można wiecznie prezesować. trzeba młodym ustąpić miejsca Obecnie mam również wyznaczone pewne priorytety odnośnie publikacji, w czym bardzo pomaga mi żona — jako sekretarka Zamierzam doprowadzić do końca bibliografię i historię stosunków polsko-żydowskich za okres 1772 (I rozbiór Polski) do 1939 roku. Jestem – mogę to śmiało powiedzieć pierwszym jedynym polskim historykiem nie–Żydem, specjalizującym się w hłstorłi żydów i stosunków polsko-żydowskich. Bibliografię, która liczy ponad 9 tysięcy pozycji, oceniam jako bardzo ważną, gdyż istnieje wiele uprzedzeń, wynikających często z braku znajomości tematu.

Nieżyjący już wielki przywódca PPS Adam Ciołkosz wraz ze swoją żoną wydali pierwsze dwa tomy „Zarysu historii socła!izrnu polskiego” i doprowadzili materiał do r. 1870 czyli przed powstaniem II Międzynarodówki. Ponieważ dość czynny brałem udział w życiu amerykańskim jako członek władz naczelnych umiarkowanych socjalistów w ramach Partii Demokratycznej, chciałbym udostępnić czytelnikowi anglojęzycznemu oraz dokończyć po Polsku tę wspaniałą historię polskiego socjalizmu.

W późnimszym terminie chciałbym wydać swego rodzaju podręcznik pisania recenzji dla studentów i nawet na własnych błędach pokazać, jak pisać recenzje. Oczywiście, byłyby tam przykłady dotyczące spraw polskich. Są to zamierzenia dosyć dalekosiężne i powoli w miarę sił będę je wykonywał.

PORTRAIT with HISTORY Jerzy J. LERSKI (1917-1992)

Jerzy Jan Marian Lerski, responsible Sołtysik, ps. "Jur" (born January 20, 1917 in Lviv, died in San Francisco in 1992) - lawyer, political scientist and historian, courier of the Polish government in exile, immigration activist.

He was the son of Mieczysław and Zofia née Gordziewicz. Before the war, he lived in Lviv. In the years 1932–1935, together with Erwin Axer, he attended the II State Gymnasium. Karol Szajnochy in Lviv. During his junior high school years, he was the editor-in-chief of the Żagiew magazine. After graduating from gymnasium, he started studies at the Faculty of Law of the Jan Kazimierz University in Lviv and the Academy of Foreign Trade in Lviv. He was an active member of democratic academic organizations (including a member and then president of the Supreme Council of the Polish Social and Democratic Youth, member of the Supreme Council of the Democratic Party. He was appointed to the rank of second lieutenant with seniority on January 1, 1938.

In 1939, he was assigned to the 9th Anti-Aircraft Artillery Squadron from Traggutów in reserve. After arriving there on September 1, 1939, he was appointed commander of the platoon of the 5th cadet battery of the Anti-Aircraft Backup Center No. 2 and held this position during the September campaign. On September 11/12, 1939, he evacuated. After the Soviet invasion of Poland, he went to Lviv. After the Soviet occupation in the fall of 1939, he started studies at the Jagiellonian University and the AHZ. In view of the increasing terror of the NKVD and the threat of arrest, in December 1939, together with a group of colleagues, he crossed the "green" Polish-Hungarian border (guarded by the border troops of the NKVD) in Gorgany and went through Hungary to France, where he joined the Polish Army. After the defeat of France, he was evacuated to Great Britain with the army. From December 1941, a courier of the Polish Government-in-Exile, an emissary of the Home Army Headquarters (engaged by his friend Jan Karski). From December 1944, secretary to Prime Minister Tomasz Arciszewski in London.

After the war in exile: in 1945 in London, co-founder of the Polish democratic-radical émigré political grouping of the Polish Freedom Movement, Independence and Democracy (NiD) (together with Jan Nowak-Jeziorański), then in the USA. After the end of the war, he studied law at Oxford. and later, at the Georgetown University in Washington, he defended his doctoral thesis entitled "The United States and Polish Exiles of 1831".

In 1955, he was the publisher of the "Polish Dziennik" in Detroit and became a professor at the University of Tokyo, where he lectured on Western history for many years, and then he was a lecturer in Pakistan and Ceolon.

In 1971 he was appointed advisor to the Department of Defense for International Security, Planning Policy and the National Security Council. On March 27, 1983, he was appointed to the United States Division of the National Council of the Polish Republic.

Member of the Polish Scientific Society Abroad (since 1960).

In 1970-1982 he was professor of modern European history at the University of San Francisco.

He has written many books, articles and reviews. His most significant book publications are: "Herbert Hoover and Poland" (1977), "Origins of Trotskyism in Ceylon" (1968), "History of Western Political Thought" (1958) - in Japanese. The Economy of Poland (1954).

He was awarded the Officer's Cross of the Order of Polonia Restituta (March 19, 1983) and the Righteous Among the Nations Medal.

In July 1982, I visited Jerzy J. Lerski in his house in San Francisco, about whom I heard many interesting stories, from Jan Nowak-Jeziorański, with whom he worked. I traveled a lot in America at that time. It has always been an enormous pleasure for me to meet Poles who meant something in the American environment, and were not confined to Polish ghettos. I did an interview with him that came out shortly after my return to New York. Over the years, many people have turned to me, asking for information about Lerski, who was an outstanding scientist and activist.

Czesław Czapliński talks about the Polish diaspora in California with Jerzy J. Lerski in the New York Review of Poland 2-7 September 1982:

Jerzy J. Lerski works voluntarily in American and Polish organizations. he is currently president of the Polish American Congress for Northern California. He is a co-founder of the Study of Polish Affairs (1976), in June this year. chaired the General Assembly of the SSP North American SSP in Kalamazoo.

The fact that California Poland is different from Chicago or New York is visible to me from my personal contacts - what, in your opinion, distinguishes Poles settled in California?

—It is unlike the Polish diaspora, large agglomerations in the eastern and mid-west of America. in threshers like Chicago. Detroit. Cleveland. New York, Boston or Philadelphia - the Californian Polish community has been an intellectual Polish diaspora since the war. but it was a relatively small percentage.

I remember, as the secretary of Prime Minister Arciszewski, the correspondence on a global scale regarding the anti-Yaltan attitude. We already had contact with California then. The head of the CPA was a man who, despite being a worker, was a political émigré from the PPS.

However, after World War II, along with the wave which prof. Tymon Terlecki describes it as the emigration of 1945, a little more pioneering element has arrived here. In California, for example, the percentage of professors, engineers, actors and musicians of Polish origin is higher, and this is what gives the Polish community a different character. On average, its intellectual level and property status are higher. Of course, this does not always mean greater activity or dedication, compared to the poor Polish diaspora who had to go through years of hard physical work.

—On activity - what is the participation of the Polish diaspora, especially young people, in the work of the KPA?

—CAP in California is active and visible disproportionate to the number of Americans of Polish origin. Because in the end we managed to mobilize several hundred active people who know the Anglelsktn language It seems that the issue of young people should be considered in a completely different way - I will go to my) generacy. When we came from the Polish Armed Forces to America after the war and entered universities, quickly gaining a position in American life - we were not trusted because the parishes and organizations created by the hard work of peasants were afraid that we would like to wrest it all from them and waste it. And this situation has remained in many centers until now, which can be sociologically defined as a long-standing lack of trust of the Polish peasant towards the Polish intelligentsia. Coming back to California - now it's mmej. Because, as I said, the cross-section is different - there are fewer young people and we would like to see this youth taking over everything from our hands. But American life is not easy everywhere, and only exceptions can quickly gain even material existence. For a humanist, it takes 8 to 12 years. before a man can live at the level of the so-called lower middle class, but in the case of an engineer or a technician, this period is much shorter so that he would immediately throw himself into the whirlwind of social and political work. On the other hand, people who have already settled in enter American life more easily with the knowledge of the language. And their social and political work should take place rather in the strictly American way, where more can be done. That is why the condition of young people in Polish organizations is also far from satisfactory here. I cannot mention that the youth do not try to create new, separate organizations once, trying to do away with what the Polish diaspora has done so far, and to start anew each time. If we look at the American Jews, for example, we will see that they enter old organizations, taking over the self in effect. I am in favor of young newcomers joining already existing organizations, such as the KPA. The response is not always the right one, as they would often like to build their own shrine, while in politics, traditions overlap, but the Oldies are difficult and do not understand these problems - so I do not blame only one side. Perhaps the elders are even more guilty, as they should understand the situation better and open up all possibilities.

—One could endlessly talk about the Polish diaspora, but let's talk about your plans for the future - you have retired - will you also withdraw from scientific and socio-political life?

—With my retirement - two months ago - systematic lectures on Polish history ended, west of the Rocky Mountains. Due to my wartime fate of the only emissary who was in the service of all three war prime ministers in exile: General Sikorski, Mikołajczyk and Arciszewski, I completed the war diaries in Polish and English, which I hope will soon be published in Polish in London and in English in America . Throughout my life, I was consistently aiming to end my scientific career in Poland and at the beginning of last year. that is, during the "Solidarity" period, I responded positively to the invitation of the Catholic University of Lublin to return to Poland permanently (recently I was in Poland in 1944) as the first professor of the American civilization department - but the State Council refused to agree to the creation of this department.

I intend to continue my social work only for the next period. because you cannot preside forever. it is necessary to give way to young people. Currently, I also have certain priorities regarding publications, in which my wife helps me a lot - as a secretary. I am - I can confidently say it the first and only Polish non-Jew historian specializing in the history of Jews and Polish-Jewish relations. I consider the bibliography, which consists of over 9,000 items, very important, because there are many prejudices, often resulting from the lack of knowledge of the subject. The late, great leader of the PPS, Adam Ciołkosz, and his wife published the first two volumes of the "Outline of the History of Polish Society" and brought the material to 1870, that is, before the establishment of the Second International. Since I took an active part in American life as a member of the governing bodies of moderate socialists within the Democratic Party, I would like to make available to the English-speaking reader and to complete this wonderful history of Polish socialism in Polish. At a later date, I would like to publish a kind of review-writing manual for students and even show how to write reviews on my own mistakes. Of course, there would be examples concerning Polish matters These are quite far-reaching plans and I will be implementing them slowly as much as possible.


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page