top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ New York, New York

Zaktualizowano: 2 maj 2023



N E W

YORK

NEW YORK

Czesław Czapliński


CZESŁAW CZAPLIŃSKI – „NEW YORK, NEW YORK” w Galerii Plenerowej (Al. Ujazdowskie) Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, którą można obejrzeć w maju 2023 r., Czapliński fotografuje Nowy Jork od 44 lat.


O słońce, które wszystko czynisz widzialnym

W promieniach twego światła

Spoczywa to wielkie miasto kubistycznych form - Nowy Jork".

Max Weber (1864-1920) filozof

Zaczne na nowo w starym Nowym Jorku

Jeśli uda mi sie tam - uda mi się wszędzie".

Fred Ebb (1928-2004) artysta liryk

Wzbogacając sztukę fotografii, Nowy Jork sfotografowany przez Czesława Czaplińskiego szerzej otwiera drzwi do Ameryki i sprawia, że trudno zapomnieć to, na co, dzięki niemu, przelotnie spojrzeliśmy.” — Jerzy Kosiński.


Czesław Czapliński – światowej sławy artysta fotograf, dziennikarz i autor filmów dokumentalnych, urodzonyw 1953 roku w Łodzi. Od roku 1979 mieszka w Nowym Jorku i Warszawie. Autor czterdziestu pieciu albumów i książek, wielu filmów dokumentalnych, miał ponad sto wystaw fotograficznych, m.in. w Państwowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie, Muzeum Sztuki w Łodzi Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, a także w Nowym Jorku, Chicago, Nicei, Moskwie, Londynie, Monachium i Brukseli. W ciqgu czterdziestoletniej kariery fotografował najbardziej znane osobistości ze świata biznesu, kultury, polityki, sportu, wśród nich takie postacie, jak Muhammad Ali, Maurice Béjart, Leonard Bernstein, Bernardo Bertolucci, Cindy Crawford, Oscar de la Renta, Catherine Deneuve, Plåcido Domingo, Umberto Eco, Michael Jackson, Henry Kissinger, Calvin Klein, Jerzy Kosiński, Luciano Pavarotti, Paloma Picasso, Roman Polański, Isabella Rossellini czy Andy Warhol. Zdjecia Czaplińskiego publikowane były na całym świecie, m.in. w pismach: „The New York Times", Time", „Vanity Fair", „The Washington Post", „Newsweek", „Twój Styl", „Sztuka", „Rzeczpospolita”. Prace artysty znajdują się w zbiorach Library of Congress w Waszyngtonie, New York Public Library, Muzeum Narodowym w Warszawie, Muzeum Narodowym we Wrocławiu, Muzeum Sztuki w Łodzi, Bibliotece Narodowej w Warszawie i wielu kolekcjach prywatnych na całym świecie.

Kiedy miałem dwadzieścia cztery lata, w 1957, wyjechałem z Polski do Stanów Zjednoczonych, przenosząc sie z Łodzi, mojego rodzinnego miasta, także rodzinnego miasta Czesława Czaplińskiego, do Nowego Jorku, odtąd mojego stałego miejsca zamieszkania" - napisał wybitny pisarz, prezes amerykańskiego PEN Clubu i fotograf Jerzy Kosiński w eseju „Nowy Jork: autoportret literacki", publikowanym w czasopiśmie „Sztuka" (1991, nr 6/7, s. 19-23). Odniósł sie w nim do mojej wystawy „New York od realizmu do abstrakcji", prezentowanej w Państwowej Galerii Sztuki Zacheta (1991) w Warszawie.

W 1979 roku, kiedy miałem dwadzieścia pięć lat, wyjechałem z Łodzi do Nowego Jorku, gdzie poznałem i zaprzyjaźniłem sie z Jerzym Kosińskim. Zrobiliśmy kilka wspólnych projektów pisarskich i fotograficznych. Ale definitywnie połączył nas Nowy Jork. A zakończył swój tekst Kosińiski, po dwudziestu latach przyjaźni, tak: „Wzbogacając sztukę fotografii, Nowy Jork sfotografowany przez Czesława Czaplińskiego szerzej otwiera drzwi do Ameryki i sprawia, że trudno zapomnieć to, na co, dzieki niemu, przelotnie spojrzeliśmy".

Nowy Jork to nie Ameryka, ale łatwo spostrzec, że cała Ameryka chciałaby być Nowym Jorkiem". - Te słowa Paula Moranda (1888-1976), francuskiego pisarza, dyplomaty, autora książek „Swawolna Europa", „Żyjący Budda", „Nowy Jork", dźwięczały mi w głowie, kiedy w 1982 roku objechałem Amerykę Greyhoundem. Wszędzie, nieomal bez wyjątku, ludzie mówili o Nowym Jorku z nabożeństwem, wsporninając swój pobyt w tym mieście albo marząc, by pojechaé tam choć raz w życiu.

Mieszkajqc w Nowym Jorku od lat, przywykłem już do jego niezwykłości. Jednak każdy dłuższy pobyt poza nim powoduje, że bezwiednie zaczynam porównywać. Zastanawiałem sie, co napisać we wstępie do portretu Nowego Jorku, który fotografuję od czterdziestu czterech lat, w każdej porze roku, dnia, w czasie niezliczonych świąt i dni codziennych, z powietrza, ziemi, wody. Powstało już przecież bardzo wiele książk o tym fascynujqcym mieście. I bedą następne, bo ono nieustannie przyciqga i zaskakuje.

„Wieiowce są najwspanialszą formą amerykańskiej architektury - formą sztuki tak autentycznie rodzimą, jak nowoczesny taniec czy jazz" - twierdzi Paul Goldberg w książce „The Skyscraper". Według niego wieżowce to najbardziej amerykański twór, stanowiący połączenie wiary w technikę i postęp z równie amerykańskim dążeniem do widowiskowości.

Edward Redliński, autor słynnej „Konopielki", który przez lata mieszkał w Nowym Jorku, gdzie się poznaliśmy, przyznał: „Kto potrzebuje natury, ładu, spokoju - nie wytrzyma w tym mieście. Powie: barbarzyństwo. Chaos. Bezsens. I wyjedzie. Kto za największy cud świata uważa człowieka - jego mózg i kulturę - kto potrzebuje bodźców, aktywności, wymiany, gry, wyścigu, hazardu - ten nie da rady z tego miasta wyjechać".

Czesław Czapliński

Archiwalna fotografia jest delikatną materią podatną na zniszczenie, należy ją odpowiednio przechowywać i zabezpieczać, żeby przetrwała dostępna dla przyszłych pokoleń. Archiwa Państwowe, a zwłaszcza Narodowe Archiwum Cyfrowe, wypełniają tę misję nie tylko w sposób fachowy, ale też zc szczególną atencją. Przekłada się to na niegasnącc zaufanie darczyńców - fotografów, którzy widzą właśnie w Archiwach Państwowych bezpieczną przystań dla swoich zbiorów.

W 2021 roku światowej sławy fotograf Czesław Czapliński rozpoczął przekazywanie swojej spuścizny fotograficznej do Narodowego Archiwum Cyfrowego, które systematycznie zabezpiecza i ewidencjonuje fotografie, nagrania i filmy artysty. Na zdjęciach widzimy, jak autor, wykazując się wnikliwą obserwacją, przez wizjer aparatu chłonie każdą cząstkę otaczającej go rzeczywistości, w tym przypadku Nowego Jorku, który stał się jego drugim domem. Pokazuje monumentalną architekturę i odsłania codzienność miasta w ruchu, np. w zimowych scenach Central Parku, ujęciach strażaków w akcji, odpoczywających dorożkarzy z Manhattanu czy po prostu w obrazach zwykłych przechodniów zmierzających do pracy. Krok za krokiem, kadr za kadrem utrwala Nowy Jork.

Zapraszam do zapoznania się z katalogiem wystawy „New York, New York. Fotografie Czesława Czaplińskiego z Narodowego Archiwum Cyfrowego”, a będzie to swoista podróż w czasie do miasta, które nigdy nie śpi.

Paweł Pietrzyk – Naczelny Dyrektor Archiwów Państwowych

„New York, New York” - tytuł wystawy zdjęć autorstwa Czesława Czaplińskiego osobom z mojego pokolenia nieodparcie przywołuje wspomnienia znakomitego filmu muzycznego z końca lat 70. XX wieku noszącego ten sam tytuł. I oczywiście piosenkę w wykonaniu Lizy Minnelli, spopularyzowaną później przez Franka Sinatrę (film, co prawda, już przebrzmiał, ale od czasu do czasu melodię da się słyszeć w niektórych stacjach radiowych).

Krótko po światowej premierze tego filmu Czesław Czapliński zdecydował się na wyjazd do Nowego Jorku. Nie mniej wrażliwy od Martina Scorsese, zaraz po przybyciu skierował obiektyw swojego aparatu na ulice i mieszkańców Wielkiego Jabłka. W przeciwieństwie do większości współczesnych mu Polaków mógł oglądać miasto z bliska i dokumentować jego życie na gorąco. Rodakom pozostałym w kraju musiało wystarczyć podziwianie niekoronowanego centrum świata na szklanym bądź srebrnym ekranie albo w przemycanych kolorowych czasopismach. Wszystkie jego atrakcje - niebotyczne drapacze chmur, rozpychające się szerokimi alejami krążowniki szos, uliczne budki z niereglamentowanymi hot dogami oraz bajeczne fryzury afro - stanowiły kwintesencję perfekcyjnej, wymarzonej Ameryki, będąc równocześnie dramatycznie nieosiągalnymi. Nieuchronnie prowadziło to do budowy wśród Polaków mitu złotem płynącej Ameryki, snucia marzeń o wyjeździe do Stanów po złote runo, jedyną namiastką wielkiego świata pozostawały zaś kuliste lizaki kojaki, guma do żucia donald i dostępna tylko w Warszawie coca cola. Dziś, gdy te atrakcje mamy już u siebie (no może poza fryzurami afro), zdjęcia Czesława Czaplińskiego zabierają nas w nostalgiczną podróż do Nowego Jorku, którego już nie ma, bo... przestał być wyśniony i nieosiągalny. W każdej chwili możemy wsiąść w samolot i wylądować na lotnisku Kennedy'ego. Czar prysł, uleciał gdzieś.

Od czegoż są jednak archiwa, hojnie obdarowane przez Czesława Czaplińskiego Narodowe Archiwum Cyfrowe z wielką radością zaprasza do podziwiania miasta, w którym wszystko było możliwe, i jak śpiewała Liza: If I can make it there I'll make it anywhere / Jeżeli uda mi się tam, dam radę wszędzie. Czego dowodem jest kariera autora fotografii.

Piotr Zawilski – Dyrektor Narodowego Archiwum Cyfrowego


N E W

YORK

NEW YORK

Czesław Czapliński


CZESŁAW CZAPLIŃSKI – "NEW YORK, NEW YORK" at the Outdoor Gallery (Al. Ujazdowskie) of the Royal Łazienki Museum in Warsaw, which can be seen in May 2023. Czapliński has been photographing New York for 44 years.


"O sun to thee it is to make all visible

Under thy rays of light

Lies this great city of cubist forms - New York."

Max Weber (1864-1920) philosopher

"I'm gonna make a brand new start of it in old New York

If I can make it there, I am gonna make it anywhere."

Fred Ebb (1928-2004) lyricist artist


"By enriching the art of photography, New York photographed by Czesław Czapliński opens the door to America more widely and makes ił difficult to forget what, thanks to him, we glimpsed.” —Jerzy Kosiński


Czesław Czapliński – a world-renowned artist, photographer, journalist and documentary filmmaker, born in 1953 in Łódź. Since 1979, he has lived in New York and Warsaw. Author of forty-five albums and books, many documentaries, has had over a hundred photographic exhibitions, including at the Zachęta State Art Gallery in Warsaw, the Museum of Art in Lódź, the National Museum in Warsaw, the Royal Łazienki Museum in Warsaw, as well as in New York, Chicago, Nice, Moscow, London, Munich, and Brussels. In a career spanning forty years, he has photographed the most famous personalities from the worlds of business, culture, politics and sports, including such figures as Muhammad Ali, Maurice Béjart, Leonard Bernstein, Bernardo Bertolucci, Cindy Crawford, Oscar de la Renta, Catherine Deneuve, Plåcido Domingo, Umberto Eco, Michael Jackson, Henry Kissinger, Calvin Klein, Jerzy Kosiński, Luciano Pavarotti, Paloma Picasso, Roman Polanski, Isabella Rossellini, and Andy Warhol. Czapliński's photographs have been published all over the world, such as in the magazines "The New York Times", "Time", "Vanity Fair", "The Washington Post", "Newsweek", "Twój Styl", "Sztuka" "Viva", and "Rzeczpospolita". The artist's works are in the collections of the Library of Congress in Washington, the New York Public Library, the National Museum in Warsaw, the National Museum in Wrocław, the Museum of Art in Łódź, the National Library in Warsaw, and many private collections around the world.

"When I was twenty-four years old, in 1957, I left Poland for the United States, moving from Łódź, my hometown, also the hometown of Czesław Czapliński, to New York, my permanent residence since then", wrote the eminent writer, president of the American PEN Club, and photographer Jerzy Kosiński in the essay "New York: a literary self-portrait", published in the magazine "Sztuka" (1991, nr 6/7, pp. 19-23). In it, he referred to my exhibition "NEW YORK from Realism to Abstraction", presented at the Zacheta National Art Gallery (1991) in Warsaw.

In 1979, when I was twenty-five, I left Łódź for New York, where I met and became friends with Jerzy Kosiński. We did some joint writing and photography projects. But New York definitely brought us together. And Kosiński ended his text, after twenty years of friendship, like this: "By enriching the art of photography, New York photographed by Czesław Czapliński opens the door to America more widely and makes it difficult to forget what, thanks to him, we glimpsed".

"New York is not America, but it's easy to see that all of America would like to be New York." These words of Paul Morand (1888-1976), a French writer, diplomat, author of the books "L'Europe galante [Wanton Europe]", "The Living Buddha", and "New York", rang in my head when I toured America in a Greyhound in 1982. Everywhere, almost without exception, people spoke of New York with devotion, recalling their stay in the city or wishing to go there at least once in their lives.

Having lived in New York for years, I am used to its uniqueness. However, each longer stay away from it makes me unknowingly start to compare. I was wondering what to write in the introduction to the portrait of New York which I have been photographing for forty-four years, in every season, day, during countless holidays and everyday days, from the air, land and water. After all, many books have already been written about this fascinating city. And there will be others, because it constantly attracts and surprises.

"Skyscrapers are the greatest form of American architecture - an art form as genuinely native as modern dance or jazz," says Paul Goldberg in the book "The Skyscraper". According to him, skyscrapers are the most American creation, combining a belief in technology and progress with an equally American desire for spectacle.

Edward Redlifiski, the author of the famous "Konopielka", who lived for years in New York, where we met, admitted: "Whoever needs nature, order, peace - will not survive in this city. He will say: Barbarism. Chaos. Senselessness. And he will leave. Whoever considers man - his brain and culture - to be the greatest miracle of the world, who needs stimuli, activity, exchange, games, racing, gambling, will not be able to leave this city."

Czesław Czapliński

Archival photography is a delicate materiał susceptible to destruction, ił should be properly stored and secured so that ił survives and is available for future generations. The Stałe Archives, and in particular the National Digital Archives, fulfil this mission not only in a professional manner, but also with special attcntion. This translates into the unwavcring trust of donors - photographcrs who sec the State Archives as a safc haven for their collcctions.

In 2021, the world-famous photographer Czesław Czapliński began transferring his photographic legacy to the National Digital Archives, which systematically secures and records the artisťs photographs, recordings and films. In the photographs, we can see how the author, showing careful observation, absorbs every particle of the surrounding reality, in this case New York, which has become his second home, through the viewfinder of his camera. It shows monumental architecture and reveals the everyday life of the city in motion, for example in the wintcer scenes of Central Park, shots of firefighters in action, cabbies from Manhattan resting, or simply in the images of ordinary passers-by on their way to work. Step by step, frame by frame, he captures New York.

I invite you to familiarise yourself with the catalogue of the exhibition "New York, New York. Photographs by Czesław Czapliński from the National Digital Archives”; it will be a kind of journey through time to the city that never sleeps.

Paweł Pietrzyk – General Director of the Stałe Archives

"New York, New York” - the title of the exhibition of photographs by Czesław Czapliński brings people from my generation irresistible memories of an excellent musical film from the late 1970s bearing the same title. And, of course, a song performed by Liza Minnelli, later popularised by Frank Sinatra (the film is no longer popular, but the tune can be heard on some radio stations from time to time).

Shortly after the world premiere of this film, Czesław Czapliński decided to go to New York. No less sensitive than Martin Scorsese, as soon as he arrived, he turned the lens of his camera on the streets and inhabitants of the Big Apple. Unlike most Poles of his time, he was able to see the city up close and document its vibrant life. For his countrymen remaining in the country, it had to be enough to admire the uncrowned centre of the world on a glass or silver screen or in smuggled colour magazines. All its attractions - towering skyscrapers, highway cruisers jostling along wide avenues, street stalls with unregistered hot dogs and fabulous afro haircuts - were the quintessence of the perfect America of dreams, all the while dramatically unattainable. This inevitably led to the construction of the myth of an America flowing with gold among Poles, dreaming of going to the United States to chase the Golden Fleece, and the only stand-ins for the big world were spherical Kojak-style lollipops, Donald Duck chewing gum, and (available only in Warsaw) Coca-Cola.

Today, when we already have these attractions at home (maybe apart from afro hairstyles), Czesław Czapliński's photographs take us on a nostalgic journey to a New York which no longer exists, because ... ił has ceased to be an unattainable dream. At any time, we can board a plane and land at Kennedy Airport. The spell has been broken, ił flew away somewhere.

But thaťs what archives are for, to take us on a nostalgic journey, and we have been generously endowed by Czesław Czapliński. The National Digital Archives is happy to invite you to admire a city where everything was possible, and as Liza sang: If I can make ił there, I'll make ił anywhere. The proof of which is the career of the photographer.

Piotr Zawilski – Director of the National Digital Archives








Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page