top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Krzysztof Krawczyk

Zaktualizowano: 8 sty 2022

Jeszcze nie tak dawno Krzysztof Krawczyk mówił: „…- Nie chcę tracić czasu. Dostałem talent za darmo i nie chcę go zakopywać w ziemi, jak w znanej biblijnej przypowieści, tylko pomnażać - podwajać, potrajać. Nagrywam nowe płyty, bo w przeciwnym razie artysta sam odsuwa się na boczny tor, a na takiej bocznicy można już tylko zardzewieć. W życiu trzeba wiedzieć, co chce się robić i dlaczego. Znam odpowiedzi na te pytania. Ludzie kupują moje płyty i przychodzą na koncerty. Znajduję w tym nie tylko codzienną adrenalinę. Muzyka to mój sposób na życie, więc nie ma sensu liczyć lat…”.

„…To bardzo zła wiadomość dla fanów tego wielkiego artysty! – dziś (17 X 2020 napisał „Super Express”) – Krzysztof Krawczyk (74 l.) mówi: żegnajcie! postanowił, że już więcej nie wróci na scenę. Jego koncertowa ekipa znalazła już inna pracę. Sam artysta coraz częściej myśli o strasznym świecie, który go otacza. No i o Stwórcy. - Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół - wyznaje piosenkarz…

Mimo ogólnego przygnębienia w branży, Krawczyk nie traci wiary i nadziei, jest też przygotowany na najgorsze. - Finiszując w biegu mego życia nie wypatruję jednak napisu meta. Jako człowiek wierzący wiem, że dla mnie nie ma mety, bo przede mną jest horyzont, w którego stronę zmierzam. Lecz będę walczył do ostatniego dźwięku, chyba, że od publiczności usłyszę: „Panu już dziękujemy”! Albo Bóg mój zaprosi mnie do swego niebiańskiego chóru. Zapewne skieruje mnie do sekcji polskiej, a tam spotkam tak wielu moich przyjaciół – wyznaje pan Krzysztof…”.

Krzysztof January Krawczyk (ur. 8 września 1946 w Katowicach; zm. 5 kwietnia 2021 w Łodzi) – piosenkarz obdarzony barytonowym głosem, gitarzysta i kompozytor. Honorowy obywatel Indianapolis.

Jego rodzice byli aktorami i śpiewakami operowymi. Ma młodszego brata, Andrzeja (ur. 1950). W 1947 wraz z rodziną przeniósł się do Białegostoku, gdzie jego ojciec podjął pracę w miejscowym teatrze. W 1956 przenieśli się do Łodzi, gdzie ojciec podjął pracę jako baryton w Teatrze Muzycznym, a matka – jako śpiewaczka operowa.

Uczył się w Podstawowej Szkole Muzycznej w Łodzi przy ul. Jaracza 19. Na gitarze nauczył się grać samodzielnie, natomiast śpiewu uczył się w średniej szkole muzycznej w Łodzi. Po śmierci ojca porzucił naukę, ponieważ jego matka wpadła w depresję, a on sam został jedynym zarabiającym na utrzymanie rodziny. Rozpoczął wtedy naukę w szkole wieczorowej, którą ukończył zdaniem matury. Podczas pogrzebu ojca głośno wykrzyknął „Boga nie ma” i przez kolejne 20 lat był ateistą. W 1982 za namową przyszłej żony Ewy udał się na mszę do kościoła w Chicago, podczas której przeszedł przemianę duchową i znów zaczął wierzyć w Boga.

W 1963 wraz z Marianem Lichtmanem, Sławomirem Kowalewskim i Jerzym Krzemińskim założył Trubadurów. W 1967 do grupy dołączył Ryszard Poznakowski. Zespół, obok „Czerwonych Gitar”, był jednym z najbardziej popularnych polskich zespołów bigbitowych, łączących elementy rocka z polską muzyką ludową. Jako członek Trubadurów, Krawczyk wylansował przeboje, takie jak m.in.: „Kasia”, „Znamy się tylko z widzenia”, „Krajobrazy”, „Byłaś tu”, „Kim jesteś”, „Ej, Sobótka, Sobótka”, „Cóż wiemy o miłości” i „Przyjedź mamo na przysięgę”.

Wraz z zespołem występował na wielu festiwalach m.in. w Opolu, Sopocie, Zielonej Górze i Kołobrzegu oraz na koncertach za granicą, w NRD, Związku Radzieckim, Szwecji, Jugosławi, Bułgarii, Mongolii. Zdobył z nim wiele nagród i wyróżnień, m.in. nagrodę na Festiwalu w Opolu za udany debiut i piosenkę „Przyjedź mamo na przysięgę”.

W 1973 roku Krzysztof Krawczyk rozpoczął karierę solową, którą zapoczątkowała płyta "Byłaś mi nadzieją", nagrana z zespołem instrumentalnym Ryszarda Poznakowskiego. W latach 70. wokalista z powodzeniem występował na festiwalach w Opolu, Sopocie, Zielonej Górze i Kołobrzegu oraz za granicą, w NRD, Związku Radzieckim, Szwecji, Jugosławii, Bułgarii, Grecji, Belgii, Holandii, Irlandii i na Kubie.


Następnie piosenkarz podpisał kontrakt z zachodnioniemiecką firmą Polydor. W 1978 roku nawiązał współpracę z orkiestrą Alex Band Aleksandra Maliszewskiego, wtedy też powstały znane piosenki "Jak minął dzień", "Byle było tak", "Pamiętam Ciebie z tamtych lat". Dwa lata później wokalista wyruszył na tournee do USA, gdzie koncertował i...postanowił zostać za oceanem na stałe.

Krzysztof Krawczyk przebywał w USA do 1985 roku - głównie koncertował w klubach Chicago i Las Vegas oraz nagrał album "From a Different Place". Po powrocie do kraju dokonał kolejnych nagrań radiowych i płytowych oraz wystąpił w kilku recitalach telewizyjnych.

Właśnie w marcu 1982 r. spotkałem Krzysztofa Krawczyka w Nowym Jorku po raz pierwszy. Byłem na jego koncertach jakie dawał ze swoim zespołem. Zapowiadał na scenie Krawczyka, mieszkający wówczas w Ameryce Zbigniew Niemczycki, który po powrocie do Polski stał się milionerem.


Raz wybraliśmy się razem na legendarny Broadway. Marzenie chyba wszystkich artystów, aby choć raz tam wystąpić, bo to niewątpliwa przepustka do kariery. Powstała niesamowita seria zdjęć, właściwie z niczego. Wystarczyło, że Krzysztof reagował na to, co tam już było. Mam na myśli olbrzymie plakaty, które zachęcały do spektakli, które wówczas były grane. Krawczyk wtopił się w klimat nowojorskiego Broadwayu, stając się jego elementem.

W 1988 roku Krawczyk uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu, przez co na blisko 2 lata musiał wycofać się z pracy zawodowej.

W 1990 roku wyjechał ponownie do USA, gdzie podpisał kontrakt z firmą Hallmark. Pod opieką artystyczną Davida Briggsa, muzyka i aranżera związanego przed laty z E. Presleyem, nagrał w Nashville płytę "Eastern Country Album". Po 4 latach wokalista powrócił do kraju i wydał krążek "Gdy nam śpiewał Elvis Presley", który niebawem pokrył się platyną. Krawczyk wystąpił również na festiwalu w Sopocie, dokonał kolejnych nagrań płytowych z różnorodną muzyką - country, rock and rollem, balladami, muzyką taneczną i religijną oraz z piosenkami dla dzieci. W 1998 roku z Programem 2 TVP z okazji jubileuszu 35-lecia pracy artystycznej przygotował recital "To co dał nam los".


W roku 2000 artysta wystąpił przed papieżem podczas Pielgrzymki Narodowej na Placu Świętego Piotra połączonej z wręczeniem Złotej Płyty za nagranie "Ojcu Świętemu Śpiewajmy". W tym samym roku Krzysztof spotkał się z Goranem Bregovićem, a rok później nagrali wspólnie płytę "Daj mi drugie życie" w Warszawie i Belgradzie.

14 października 2002 roku, ukazał się kolejny album zatytułowany "...bo marzę i śnię". Tym razem Krawczyk zaprosił do współpracy młodsze pokolenie muzyków, związanych głównie ze sceną alternatywną. Producentem całego materiału i kompozytorem dwóch nagrań, jest Andrzej Smolik. Wśród 12 utworów znalazł się między innymi cover kompozycji "Papa Was a Rolling Stone", z repertuaru słynnej amerykańskiej soulowej formacji „The Temptations”. Album promował singiel z nagraniem "Bo jesteś Ty". Krzysztof Krawczyk o płycie powiedział: Mógłbym odcinać kupony od sławy, występując w sanatoriach. Starczyłoby mi na życie, ale umarłbym z nudów. Żeby się rozwijać, trzeba wpuścić w siebie trochę świeżej krwi.


Po niebywałym sukcesie albumu ...Bo Marzę i Śnię, który znalazł ponad 100 tys. nabywców, w listopadzie 2003 roku, Krawczyk postanowił zaprezentować swym fanom materiał koncertowy. Obok piosenek z poprzedniego krążka, znalazły się tam również największe przeboje z płyty nagranej w duecie z Goranem Bregovicem oraz utwory z początków kariery Krawczyka.

Wiosną 2004 roku Krzysztof Krawczyk nagrał kolejną płytę studyjną we współpracy z młodym pokoleniem muzyków. Autorami muzyki na "To, co w życiu ważne" są twórcy największych przebojów ostatnich lat. Pierwszym utworem wybranym do promocji był singiel "Lekarze dusz", który Krzysztof nagrał wraz z Muńkiem Staszczykiem z T.Love. Wśród zaproszonych do nagrań gości znaleźli się między innymi wspomniany już Muniek, Andrzej Piaseczny, Kasia Nosowska, Andrzej Smolik, Ania Dąbrowska, Adam Nowak, Jan Borysewicz.


W listopadzie tego samego roku wydał płytę z największymi przebojami muzyki amerykańskiej, zatytułowaną "Mona Lisa - amerykańskie piosenki". Wśród 15 kompozycji znalazły się między innymi takie standardy jak "Summertime", "What A Wonderful World", "Dream A Little Dream Of Me". Kontynuację albumu stanowi wydawnictwo "The Shadow Of Your Smile - Amerykańskie piosenki część 2", które ukazało się w marcu 2005 roku.

W 2007 roku, w duecie z biskupem Antonim Długoszem nagrał piosenkę "Europo nie możesz żyć bez Boga". Na przełomie 2007 i 2008 roku można było kupić serię "Leksykon Krzysztofa Krawczyka", który zyskał status podwójnej platyny. Do celów promocyjnych tego wydawnictwa nagrał utwór "Życie jak Wino".

W styczniu 2009 roku do sklepów trafiła jego kolejna płyta studyjna – "Warto Żyć". Do współpracy nad materiałem zaprosił – Kasię Cerekwicką, braci Golców, saksofonistę Grzecha Piotrowskiego oraz poetę Krzysztofa Szatrawskiego. Longplay pokrył się złotem. W listopadzie wsparł powstanie kalendarza, z którego sprzedaży miało być dotowane schronisko dla zwierząt. Niedługo potem fani otrzymali kolejny prezent – album "Nigdy nie jest za późno", na którym gościnnie pojawił się Daniel Olbrychski w utworze "Z kobietami to różnie bywało". Podczas sylwestrowego koncertu w Warszawie odebrał Złotą Płytę za krążek "Warto Żyć".

Pod koniec kwietnia 2011 wydał kolejny album pt. JP II. Abba Ojcze, nagrany z okazji beatyfikacji JPII.

27 listopada 2015 wydał płytę z piosenkam Leonarda Cohena pt. Tańcz mnie po miłości kres w tłumaczeniu Macieja Zębatego.

W 2018 świętował 55-lecie swojej kariery muzycznej. 6 marca jego album pt. Wiecznie młody został nominowany do nagrody „Fryderyk” w kategorii Album roku – muzyka korzeni.

Wielokrotnie odznaczany i nagradzany m.in. 2004 wraz z pozostałymi członkami zespołu „Trubadurzy” został odznaczony przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego Złotym Krzyżem Zasługi, 2017 razem z „Trubadurami” został uhonorowany Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, 1965: nagroda dla „Trubadurów” na festiwalu w Opolu za udany debiut, 1978:

I miejsce na festiwalu w Opolu z piosenką „Pogrążona we śnie Natalia”, 1984: tygodnik „Antena” drukuje wyniki badań według których Krawczyk to ulubiony solista większości Polaków, 1985: w plebiscycie tygodnika „Panorama” zostaje Piosenkarzem Roku, 1990: medal honorowego członka „Chopin Society Hawaii”

nagroda „Rekordzisty Nagraniowego Roku” za największą liczbę nagranych, wznowionych i sprzedanych kaset, 1999: publikacja sondażu OBOP-u według którego Krzysztof Krawczyk zostaje najpopularniejszym polskim piosenkarzem „Przepustka XXI wieku”, nagroda przyznana na Festiwalu w Koszalinie, 2004: nagroda Platynowego Słowika na festiwalu w Sopocie, 2005: „Złoty Tabor” na Międzynarodowym Festiwalu kultury Romów w Ciechocinku, 2006: publikacja sondażu OBOP-u według którego Krzysztof Krawczyk już po raz szósty zostaje najpopularniejszym polskim piosenkarzem, 2007: Fakty TVN ogłosiły wynik sondażu, na artystę wszech czasów. Krawczyk wraz z Marylą Rodowicz zajął I miejsce w grupie wiekowej 30–65 lat. 2010: publikacja sondażu OBOP-u według którego Krzysztof Krawczyk już po raz siódmy został najpopularniejszym polskim piosenkarzem, 2013: nagroda „Król Polskiej Estrady” przyznana przez Polsat, Radio Zet i Fakt, 2014: statuetka SuperWiktora za całokształt kariery artystycznej, 2018: Statuetka przyznana przez Telewizję Polską za całokształt pracy scenicznej, Złota okładka Super Expressu.

Od pierwszego spotkania w 1982 r. w Nowym Jorku, spotykaliśmy się w różnych miejscach na świecie i czasie. Ale zapadło mi w pamięci i powstały ciekawe, bardzo osobiste zdjęcia, kiedy odwiedziłem go 1 czerwca 1999 r. w jego domu w Grotnikach pod Łodzią. Piękne wnętrza, pełne ciepła i miłości jeśli tak można powiedzieć.

Nie zapominajmy, że Krawczyk był trzykrotnie żonaty. W latach 70. był mężem Grażyny Adamus i Haliny Żytkowiak, z którą ma syna Krzysztofa. Kiedy odwiedziłem go był i nadal jest związany z Ewą Krawczyk, z którą mieszka właśnie w Grotnikach pod Łodzią. Ma trzy adoptowane córki.

Burzliwa miłość Krzysztofa i Ewy Krawczyków, to jeden rozwód i cztery śluby. Ciekawa historia, a potem zobaczycie jak wyglądają, gdyż ciągle są razem. Niewątpliwie ich historia nadaje się na film, myślę, że nawet hollywodski, gdyż związani byli z Ameryką.

– Nigdy nie byłam jego fanką. W telewizorze wydawał się gruby, mały, no i tak jakoś jedno oko miał dziwne, wyglądało jak sztuczne. Ale jak zobaczyłam go na żywo, pomyślałam: „Co za ciacho. I jak śpiewa!” – tak swoje pierwsze spotkanie z Krzysztofem wspomina Ewa.

Poznali się na początku lat osiemdziesiątych, kiedy małżeństwo piosenkarza z wokalistką Hanną Żytkowiak było na zakręcie. Występujący w polonijnym klubie w Chicago Krawczyk od razu zwrócił uwagę na pełną werwy, uśmiechniętą sympatyczną dziewczynę, która obsługiwała gości za barem. Tak się zaczęło.

Pierwszy ślub cywilny wzięli w Stanach Zjednoczonych w 1985 r., ale po powrocie do kraju okazało się, że w świetle polskiego prawa nie jest on ważny. Pobrali się więc po raz drugi, wcześniej jednak zmierzyli się z poważnym kryzysem. U Ewy wykryto guza w nerkach, co doprowadzało Krzysztofa do rozpaczy. Piosenkarz zaczął się żarliwie modlić i właśnie wtedy postanowił unieważnić swój ślub kościelny z pierwszą żoną, szkolną miłością Grażyną Adamus. – Czekaliśmy na to dwa lata. Wziąłem winę na siebie przyznając się, że zdradzałem żonę z innymi kobietami. Moje przesłuchanie w sądzie biskupim trwało półtorej godziny. Małżeństwo zostało unieważnione i wróciliśmy z Ewą w pełni na łono Kościoła – mówił Krawczyk.


Ich trzeci ślub, tym razem kościelny, odbył się w Warszawie w 1988 r. Państwo młodzi do świątyni zajechali Jelczem, takim samym, w jakim jeździli na koncerty. Z biegiem czasu Ewa została bowiem menedżerką męża, do dziś śpiewa także w jego chórkach. – Za każdym razem, kiedy stoję na scenie i patrzę na mojego męża, mam dreszcze i wzruszam się, myśląc sobie: „Boże, on naprawdę jest mój! Jestem taka dumna!” – przyznaje.

Mimo wielkiej miłości w 2002 r. dopadł ich kryzys. – Daliśmy się ponieść emocjom. Ktoś spreparował zdjęcia, które pokazywały, że zdradza żonę z inną kobietą.

Kryzys na szczęście został szybko zażegnany. Kolejne zaręczyny odbyły się w Paryżu, a czwarty ślub w otoczeniu najbliższej rodziny i przyjaciół w Parzęczewie. – Teraz do życia nie brakuje nam niczego. Wychodzę rano na taras. Śpiewają ptaki, żaby kumkają. Patrzę na brzozy i sad i mówię do żony: „Ewuniu, nie wierzę, że to wszystko nasze”. I wydaje mi się, że gram w amerykańskim filmie z happy endem – mówi Krzysztof.

PORTRAIT with HISTORY Krzysztof Krawczyk


Not so long ago, Krzysztof Krawczyk used to say: “… - I don't want to waste my time. I got talent for free and I do not want to bury it in the ground, as in a well-known biblical parable, but to multiply - double, triple. I record new albums, because otherwise the artist moves to the side track himself, and you can only get rust on such a siding. In life you have to know what you want to do and why. I know the answers to these questions. People buy my CDs and come to my concerts. I find in it not only the daily adrenaline. Music is my way of life, so it doesn't make sense to count the years… ”.

“… This is very bad news for fans of this great artist! - today (October 17, 2020 he wrote "Super Express") - Krzysztof Krawczyk (74) says: goodbye! decided that he would not return to the stage anymore. His concert crew has already found another job. The artist himself increasingly thinks about the terrible world that surrounds him. And about the Creator. - My God will invite me to his heavenly choir. He will probably refer me to the Polish section, and there I will meet so many of my friends - says the singer ...

Despite the general depression in the industry, Krawczyk does not lose faith and hope, and is also prepared for the worst. - Finishing in the course of my life, however, I do not look for the word finish. As a believer, I know that there is no finish line for me, because in front of me there is a horizon towards which I am heading. But I will fight until the last sound, unless I hear from the audience: "Thank you already"! Or my God will invite me to his heavenly choir. He will probably send me to the Polish section, and there I will meet so many of my friends - says Krzysztof… ”.

Krzysztof January Krawczyk (born September 8, 1946 in Katowice; died April 5, 2021 in Łódź) - a singer with a baritone voice, guitarist and composer. Honorary Citizen of Indianapolis.


His parents were actors and opera singers. She has a younger brother, Andrzej (born 1950). In 1947, he and his family moved to Białystok, where his father started working in a local theater. In 1956, they moved to Łódź, where their father took a job as a baritone at the Musical Theater, and my mother - as an opera singer.

He studied at the Primary Music School in Łódź at ul. Jaracza 19. He learned to play the guitar on his own, and he studied singing at the secondary music school in Łódź. After his father died, he dropped out of school because his mother became depressed, and he himself became the only earner of the family. Then he started studying in an evening school, which he completed with the secondary school-leaving examination. During his father's funeral, he loudly exclaimed, "There is no God," and was an atheist for the next 20 years. In 1982, at the urging of his future wife Ewa, he went to a mass in a church in Chicago, during which he underwent a spiritual transformation and began to believe in God again.

In 1963, together with Marian Lichtman, Sławomir Kowalewski and Jerzy Krzemiński, he founded Trubadurów. In 1967, Ryszard Poznakowski joined the group. The band, next to "Czerwony Gitar", was one of the most popular Polish bigbit bands, combining rock elements with Polish folk music. As a member of the Troubadours, Krawczyk launched hits such as: "Kasia", "We know each other only by sight", "Landscapes", "You were here", "Who are you", "Hey, Sobótka, Sobótka", " What do we know about love "and" Come, mom, take the oath. "

Together with the band, he performed at many festivals, including in Opole, Sopot, Zielona Góra and Kołobrzeg, and at concerts abroad, in the GDR, the Soviet Union, Sweden, Yugoslavia, Bulgaria, Mongolia. He won many awards and distinctions with him, incl. award at the Festival in Opole for a successful debut and the song "Przyjedź mumo na prawę".

In 1973, Krzysztof Krawczyk began his solo career, which was started with the album "You were my hope", recorded with Ryszard Poznakowski's instrumental ensemble. In the 1970s, the singer successfully performed at festivals in Opole, Sopot, Zielona Góra and Kołobrzeg, and abroad, in the GDR, the Soviet Union, Sweden, Yugoslavia, Bulgaria, Greece, Belgium, the Netherlands, Ireland and Cuba.

Then the singer signed a contract with the West German company Polydor. In 1978 he started cooperation with Aleksander Maliszewski's Alex Band orchestra, and it was then that he created the famous songs "How passed the day", "Byle was so", "I remember you from those years". Two years later, the singer went on a tour to the USA, where he gave concerts and ... decided to stay abroad permanently. Krzysztof Krawczyk stayed in the USA until 1985 - he mainly gave concerts in Chicago and Las Vegas clubs and recorded the album "From a Different Place". After returning to Poland, he made more radio and CD recordings and appeared in several television recitals. It was in March 1982 that I met Krzysztof Krawczyk for the first time in New York. I was at his concerts with his band. Zbigniew Niemczycki, then living in America, announced on the stage of Krawczyk, who became a millionaire after returning to Poland. We once went to the legendary Broadway together. Probably all artists dream to perform there at least once, because it is undoubtedly a ticket to a career. An amazing series of photos was made, out of virtually nothing. It was enough for Krzysztof to react to what was already there. I mean the huge posters that encouraged to performances that were played at the time. Krawczyk blended in with the atmosphere of New York Broadway, becoming its element. In 1988, Krawczyk suffered a serious car accident, which forced him to retire from work for almost two years.

In 1990, he returned to the USA, where he signed a contract with Hallmark. Under the artistic supervision of David Briggs, musician and arranger associated with E. Presley years ago, he recorded in Nashville the album "Eastern Country Album". After 4 years, the singer returned to Poland and released the album "When we were singing Elvis Presley", which soon went platinum. Krawczyk also performed at the festival in Sopot, he made further recordings with various music - country, rock and roll, ballads, dance and religious music, and songs for children. In 1998, on the occasion of the 35th anniversary of his artistic work, he prepared a recital "What fate has given us" with TVP 2.

In 2000, the artist performed in front of the Pope during the National Pilgrimage in St. Peter's Square, combined with the award of the Golden Record for the recording of "Let us sing to the Holy Father". In the same year, Krzysztof met with Goran Bregović, and a year later they recorded the album "Give me a second life" in Warsaw and Belgrade.

On October 14, 2002, another album was released, entitled "... because I dream and dream". This time, Krawczyk invited a younger generation of musicians, mainly related to the alternative scene, to cooperate. The producer of the entire material and the composer of two recordings is Andrzej Smolik. The 12 songs include, inter alia, a cover of the composition "Papa Was a Rolling Stone", from the repertoire of the famous American soul formation "The Temptations". The album promoted the single with the recording "Bo jest Ty". Krzysztof Krawczyk said about the album: I could cut off coupons from fame by performing in sanatoriums. It would be enough for my life, but I would die of boredom. In order to develop, you need to inject some fresh blood into yourself. After the incredible success of the album ... Because I Dream and Dream, which found over 100,000. buyers, in November 2003, Krawczyk decided to present his fans with concert material. In addition to the songs from the previous album, there were also the greatest hits from the album recorded in a duet with Goran Bregovic and songs from the beginning of Krawczyk's career.


In the spring of 2004, Krzysztof Krawczyk recorded another studio album in cooperation with the young generation of musicians. The authors of the music for "What is important in life" are the authors of the greatest hits of recent years. The first song selected for promotion was the single "Doctors of souls", which Krzysztof recorded with Muńek Staszczyk from T.Love. Among the guests invited to record there were the aforementioned Muniek, Andrzej Piaseczny, Kasia Nosowska, Andrzej Smolik, Ania Dąbrowska, Adam Nowak, and Jan Borysewicz. In November of the same year, he released an album with the greatest hits of American music, entitled "Mona Lisa - American songs". Among the 15 compositions there are such standards as "Summertime", "What A Wonderful World", "Dream A Little Dream Of Me". The continuation of the album is the release "The Shadow Of Your Smile - American songs part 2", which was released in March 2005. In 2007, in a duet with Bishop Antoni Długosz, he recorded the song "Europe you cannot live without God".

At the turn of 2007 and 2008, it was possible to buy the series "Lexicon by Krzysztof Krawczyk", which was certified double platinum. He recorded the song "Życie jak Wino" for promotional purposes of this release. In January 2009, his next studio album - "Worth Living" - hit stores. He invited Kasia Cerekwicka, the Golców brothers, the saxophonist Grzech Piotrowski and the poet Krzysztof Szatrawski to collaborate on the material. Longplay went gold. In November, he supported the creation of a calendar, the sale of which was to be subsidized for an animal shelter. Soon after, the fans received another gift - the album "Never is too late", on which Daniel Olbrychski made a guest appearance in the song "With women to differently bywało". During the New Year's Eve concert in Warsaw, he picked up the Golden Record for the album "Worth Living".

At the end of April 2011, he released another album entitled JP II. Abba Ojcze, recorded on the occasion of the beatification of JPII.

On November 27, 2015, he released an album with songs by Leonard Cohen entitled Dance me to the end of love, translated by Maciej Zębaty.

In 2018, he celebrated the 55th anniversary of his musical career. On March 6, his album Fri. Forever Young was nominated for the "Fryderyk" award in the Album of the Year - Root Music category.

He has been awarded and awarded many times, incl. 2004, together with the other members of the "Trubadurzy" group, he was awarded the Golden Cross of Merit by the President of the Republic of Poland Aleksander Kwasniewski, 2017, together with "Troubadours", he was awarded the Gold Medal "For Merit to Culture Gloria Artis", 1965: award for "Troubadours" at the festival in Opole for the successful debut, 1978: 1st place at the festival in Opole with the song "Pogrążona w światalia", 1984: the weekly "Antena" publishes the results of the research according to which Krawczyk is the favorite soloist of most Poles, 1985: in the plebiscite of the weekly magazine "Panorama" becomes the Singer of the Year, 1990: medal of honorary member "Chopin Society Hawaii"

Award of the "Record Record Holder of the Year" for the largest number of recorded, reissued and sold tapes, 1999: publication of the OBOP poll according to which Krzysztof Krawczyk becomes the most popular Polish singer "The Pass of the 21st Century", award granted at the Koszalin Festival, 2004: the Platinum Nightingale award at festival in Sopot, 2005: "Złoty Tabor" at the International Festival of Roma Culture in Ciechocinek, 2006: publication of the OBOP poll, according to which Krzysztof Krawczyk becomes the most popular Polish singer for the sixth time, 2007: TVN facts announced the results of the poll for an artist of all time . Krawczyk, together with Maryla Rodowicz, took the first place in the 30–65 age group. 2010: publication of the OBOP poll, according to which Krzysztof Krawczyk became the most popular Polish singer for the seventh time, 2013: the "King of the Polish Estrada" award by Polsat, Radio Zet and Fakt, 2014: the Super Wiktor statuette for the entire artistic career, 2018: the statuette awarded by Telewizja Polska for lifetime achievement on stage, Golden cover of Super Express.

Since our first meeting in 1982 in New York, we have met in different places around the world and at different times. But I remembered and took interesting, very personal photos when I visited him on June 1, 1999 in his house in Grotniki near Łódź. Beautiful interiors, full of warmth and love, if you can say so. Let's not forget that Krawczyk was married three times. In the 1970s, he was the husband of Grażyna Adamus and Halina Żytkowiak, with whom he has a son, Krzysztof. When I visited him, he was and still is associated with Ewa Krawczyk, with whom he lives in Grotniki near Łódź. He has three adopted daughters. The stormy love of Krzysztof and Ewa Krawczyk is one divorce and four weddings. Interesting story, and then you'll see what they look like, because they're still together. Undoubtedly, their story is suitable for a movie, I think even Hollywood, because they were related to America.

— I've never been his fan. On the TV it seemed thick, small, and somehow he had one eye weird, it looked artificial. But when I saw him live, I thought, “What a cake. And how he sings! " - this is how Ewa remembers her first meeting with Krzysztof. They met in the early 1980s, when the singer's marriage to the singer Hanna Żytkowiak was at a bend. Krawczyk, who performed in the Polish club in Chicago, immediately noticed the verve, smiling nice girl who served the guests behind the bar. This is how it started.

They took their first civil marriage in the United States in 1985, but after returning to Poland, it turned out that it was not valid under Polish law. So they got married for the second time, but before that they faced a serious crisis. A tumor was found in Ewa's kidneys, which made Krzysztof despair. The singer began to pray fervently and it was then that he decided to annul his church wedding with his first wife, school love Grażyna Adamus.

— We waited two years for this. I took the blame by admitting that I had cheated on my wife with other women. My hearing in the bishop's court lasted an hour and a half. The marriage was annulled and Ewa and I fully returned to the bosom of the Church - said Krawczyk.

Their third wedding, this time a church wedding, took place in Warsaw in 1988. The bride and groom drove to the temple via Jelcz, the same in which they went to the concerts. Over time, Ewa became her husband's manager, and to this day she also sings in his choirs.

—Every time I stand on the stage and look at my husband, I get chills and I get emotional, thinking to myself, “God, he's really mine! I'm so proud!" - he admits. Despite their great love, in 2002 they were hit by a crisis. - We got carried away. Someone had fabricated photos that showed he was cheating on his wife with another woman. Fortunately, the crisis was quickly resolved. The next engagement took place in Paris, and the fourth wedding with the immediate family and friends in Parzęczewo.

— Now we do not need anything to live. I go out on the terrace in the morning. Birds are singing, frogs are crying. I look at the birch trees and the orchard and say to my wife: "Ewunia, I can't believe that it's all ours." And it seems to me that I am playing in an American film with a happy ending - says Krzysztof.
























Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

1 Comment


Regina Kusiak
Regina Kusiak
Jun 10, 2023

Piękna historia! Wspaniała seria nieznanych zdjęć! Bardzo się wzruszyłam wspomnieniami. To cudowne, że Krzysztof Krawczyk dla nas śpiewał. Miał piękny głos i melodyjne piosenki. Będziemy długo pamiętać Jego talent. Dziękuję.

Like
bottom of page