top of page
Szukaj
  • Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ prof.Marian Czapla

Zaktualizowano: 8 sty 2022


„…Uważam, że wymowa obrazu powinna być metafizyczna. Być może abstrakcja jest najbardziej uniwersalnym językiem plastycznym – jeśli oddaje kształt myśli, konstruuje pojęcie, symbolizuje materię. Ale moja ekspresyjna osobowość, mój temperament każą mi malować ludzkie figury. Niektórzy zarzucają mi zbytni patos. Lecz to dla mnie forma wyrażania emocji. Nawet, gdy robię abstrakcję, wyposażam ją w silną ekspresyjność. Dochodzę do niej drogą eliminacji, wyborów, oczyszczeń. Jednak u jej podstaw zawsze pozostaje przetworzony konkret. To daje mi najwięcej radości malowania. Jest przy tym prawdziwsze, bogatsze, silniej oddziaływujące na widza. Chcę, żeby moje malarstwo rozumiał każdy – nawet prosty człowiek, który wobec abstrakcji czuje się bezradny…” – Marian Czapla.

Prof. Marian Czapla (ur. 28 lipca 1946 w Gackach koło Szydłowa na Kielecczyźnie, zm. 12 stycznia 2016 w Warszawie, pochowany na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie) – artysta malarz i grafik.

Absolwent Liceum Plastycznego w Kielcach. Uczęszczał do ASP w Warszawie, był w pracowniach Stefana Gierowskiego (malarstwo), Haliny Chrostowskiej, Józefa Pakulskiego (grafika). Był współzałożycielem grupy artystycznej Sympleks S4, której był członkiem od 1974 do 1979 roku. Od roku 1972 był pracownikiem dydaktycznym (następnie profesorem) w ASP w Warszawie.

W Muzeum Narodowym w Kielcach w dniach 24 maja - 28 lipca 2002 w 30-lecie pracy artysty zorganizowano wystawę, na której było 155 prac.

W 1979 został Honorowym Obywatelem Gminy Szydłów.

Wzorując się na swoim profesorze Stefanie Gierowskim, klasyku polskiej abstrakcji geometrycznej, twórczość rozpoczął od abstrakcji "ciepłej", z metaforycznymi tytułami. Tworzył cyklami - abstrakcje tworzone w latach siedemdziesiątych ujął w cykle "Człowiek w przestrzeni", "Misterium figury czteroramiennej", "Romantyczny". Uprawiał malarstwo ekspresyjne, tematycznie poświęcone ludzkiemu cierpieniu, odwołujące się do przeżyć religijnych. Miał dziesiątki wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Prace w zbiorach muzealnych i kolekcjach prywatnych w kraju oraz Włoszech, Francji, Finlandii, Anglii, Szwajcarii i USA. Od 1972 roku był pracownikiem dydaktycznym macierzystej uczelni - do śmierci w 2016 roku prowadził pracownię malarstwa na warszawskiej ASP.

Z Marianem Czaplą zapoznał mnie Paweł Pierściński, wybitny fotograf krajobrazu kieleckiego, z którym się przyjaźniłem, a on podobnie jak Czapla pochodził z kielecczyzny. Pierwszy raz spotkaliśmy się 6 lutego 1989 r. w Warszawie, kiedy przyjechałem na moją indywidualną wystawę „TWARZĄ w TWARZ” w Narodowej Galerii Zachęta w Warszawie. Po tym pierwszym spotkaniu, spotykaliśmy się na różnych wernisażach z Marianem, ale to nie miejsce i czas na robienie poważnych portretów. Tak naprawdę na poważną sesje umówiłem się w jego studio 15 października 2007 r. Po ponad godzinnej rozmowie, pamiętam, że przyniosłem mu album „ARTYŚCI Portrety ostatniego stulecia” (2007) z mojej wystawy w Muzeum Narodowym w Warszawie. Rozmowa o moich i Benedykta Jerzego Dorysa portretach wybitnych ludzi, była kanwą naszej rozmowy. Po pewnym czasie, sięgnęłem po torbę fotograficzną, wyjęłem aparat i powiedziałem – a teraz zrobie wybitnego malarza. Kogo? – zaytał Marian. Ciebie – odpowiedziałem, zaśmiał się. Ale kiedy zobaczył, że nie żartuję i biorę się do pracy, włączył się, co bardzo pomogło i mam niesamowite zdjęcia z pracowni, gdzie niewątpliwie Marian czuł się najlepiej, wśród własnych prac.

Marian Czapla zmarł niedawno, cztery lata temu. Co ciekawe, ostatnio przeglądałem internet, szukając zdjęć prof. Mariana Czapli i okazało się, że właściwie ich nie ma. Na portalu prof. Czapli jest jedno stare zdjęcie zrobione przez Pawła Pierścińskiego, który mnie z nim zapoznał i jakieś zdjęcia z wernisaży, to wszystko. To jeszcze bardziej zachęciło mnie do pokazania zupełnie nieznanych zdjęć.

„…Marian Czapla zaistniał w malarstwie jako mocna, wyraźna indywidualność, każdy pokaz jego prac potwierdza przekonanie, że znajdujemy się wobec obrazów o takim ładunku emocjonalnym, że ich odrębność i waga przewyższa to co się nazywa dobrym malarstwem i staje się wydarzeniem artystycznym w naszej sztuce. Czy można obiektywnie wyjaśnić na czym polega ta przekonywująca siła działania obrazów Mariana Czapli? Sądzę, że jest to możliwe, bowiem wszystkie opisy i analizy – być może prawidłowo rejestrujące poszczególne elementy dotyczące budowy, struktury, kompozycji i koncepcji obrazu – jednak nie mogą wyrazić sumy, która dopiero jest lub nie jest tym szczególnym przypadkiem ujawniającym, że coś się stało ważnego na zamalowanym płótnie. Mogę natomiast powiedzieć, iż uważam za istotny fakt, że Marian Czapla stoi mocno na ziemi, którą czuje bezbłędnie i zna jej tajemnice rodzenia plonów, że ponownie w jego sztuce odradza się los człowieka związany z tradycjami europejskiej kultury splatającej realizm Greków z chrześcijańską metafizyką. Jest zdumiewającym jak w jego malarskiej myśli – łączy się wciąż aktywne źródło dziecięcych doznań, uporządkowanych rytmem pór roku życia polskiej wsi z pogranicza Gór Świętokrzyskich z energią i trafnością sformułowań współczesnej sztuki światowej…”– Stefan Gierowski.


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page