Prof. Marek Kwiatkowski (ur. 25 kwietnia 1930 r. w Caen we Francji, zm. 10 sierpnia 2016 r. w Warszawie) – historyk sztuki, muzealnik i varsavianista. Absolwent historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Już w trakcie studiów pracował w Muzeum Narodowym w Warszawie jako osobisty asystent profesora Stanisława Lorentza.
Wieloletni dyrektor i twórca Muzeum Łazienki Królewskie (1960-2008). Przez 48 lat realizował idee króla Stanisława Augusta (1792) utworzenia w Łazienkach nowoczesnego muzeum publicznego, scalając obiekty i restaurując je. Inicjator i współorganizator sprowadzenia do Polski prochów króla Stanisława Augusta.
W 1983 r. prof. Kwiatkowski został członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Od lipca 2003 r. honorowy obywatel m.st. Warszawy. Badacz historii Warszawy, autor kilkudziesięciu naukowych pozycji książkowych.
Prof. Marka Kwiatkowskie poznałem podczas mojego pobytu w Warszawie w 1989 roku, kiedy przyleciałem na otwarcie mojej wystawy TWARZĄ w TWARZ w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki. Pierwsze zdjęcie zrobiłem mu 14 lutego 1989. Pamiętam jak dziś, odwiedziłem go w jego mieszkaniu w Łazienkach Królewskich, znajdującego się w skrzydle Pałacu na Wyspie. Po pół godziny, prześliśmy na ty, aby szybciej można było się było skomunikować. Zrobiłem z nim rozmowę, którą opublikowałem w Nowym Jorku, wywołała wielkie zainteresowanie. W ciągu lat zrobiliśmy wiele wspólnych projektów w Łazienkach Królewskich, w tym Galerię Plenerową w Al.Ujazdowskich.
Prof. Kwiatkowski przyczynił się do powstania Muzeum Kolekcji im. Jana Pawła II, mianowany później przez Prymasa Józefa Glempa Przewodniczącym Rady Naukowej tego Muzeum. „Dar państwa Porczyńskich jest wielkim wkładem, zarówno w kulturę polską, jak i w kulturę światową.” Jan Paweł IIPapież. „Kolekcja obrazów, która została zgromadzona przez Dr Charles’a Carroll i która dzięki jego szczodrobliwości została udostępniona narodowi polskiemu, wyróżnia się szczególnie swym zasięgiem czasowym, szkół i tematów. Nie istnieje w Polsce lepsza sposobność, żeby docenić dzieła europejskich malarzy wszystkich najznakomitszych szkół” Timothy Llewellyn, Managing Director, Sotheby’s. 13 lutego 1990 z prof. Markiem Kwiatkowskim i darczyńcą Zbigniewem Porczyńskim spotkaliśmy się w Muzeum na Pl.Bankowym, aby przygotować katalog zbiorów.
27 maja 1997 spotkaliśmy się na lotnisku czekając na Michaela Jacksona. Pamiętam pierszą rozmowę z Markiem, który powiedział „Czesław, co my tu robimy. Gdyby tu przyleciał Chopin, to ja rozumiem, ale ma tu być jakiś dziwoląg!”. Powiedziałem mu, że Jackson, niezależnie co o nim mówią jest mega gwiazdą „Król Popu”. Po 48 godzinach jakie spędzamy z Jacksonem, prof. Kwiatkowski zaprzyjaźnia się z nim. Jackson okazał się być cichym, skromnym i cudownym człowiekiem z największą, w moim mniemaniu w ówczesnym czasie - charyzmą. Fotografowałem dwie wizyty papieża , widziałem wtedy rozedrganych ludzi gdy się zbliżali do ojca świętego. Przy Jacksonie ludzie mdleli. Prof. Kwiatkowski dostał kurtkę od Jacksona o olbrzymiej dziś wartości. Jackson chciał kupować rzeźby z Łazienek, kiedy mu prof.Kwiatkowski tłumaczył, że to jest własność państwa, mówił „rozumię chesz podbić cenę”. Wpisał się do księgi gości Łazienek Królewskich w piękny sposób.
W Suchej, w pobliżu swojego osiemnastowiecznego dworu utworzył skansen budownictwa staropolskiego – prywatne Muzeum Architektury Drewnianej Regionu Siedleckiego.
Od 2003 r. prof. Kwiatkowski był Wielkim Mistrzem Kapituły Orderu Świętego Stanisława (z ramienia Stowarzyszenia Dam i Kawalerów Orderu św. Stanisława w Polsce). Co najmniej przez dwa lata mówił mi, że zgłosi mnie do odznaczenia, kiedy będzie rocznica 250.lat. I tak się stało, 10 maja 2015 otrzymałem Order św.Stanisława, 1765-2015 250.lat, w obecności Wielkiego Mistrza Prof. Dr hab. Mareka Kwiatkowskiego, podczas ceremonii w Kościele Świętego Krzyża w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 3.
Za swoją działalność prof. Kwiatkowski został uhonorowany przez Urząd Miasta Warszawy tytułem Homo Varsoviensis, jest laureatem wielu nagród, wyróżnień i odznaczeń m.in. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, Order Św. Stanisława, Order św. Łazarza, Order Uśmiechu, Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Pamiętam, jak nowy dyrektor Łazienek Królewskich Tadeusz Zielniewicz, zadzwonił do mnie, wiedząc, że się z nim przyjaźnię i powiedział – „widziałem dziś prof. Kwiatkowskiego, jak szedł z małym psem, nie bardzo wiadomo, kto kogo prowadził, pomyśl, może warto by zrobić o nim film”?
Za kilka dni przedstawiłem dyrektorowi scenariusz, o roboczym tytule: „Czarodziej z Łazienek Królewskich – prof. Marek Kwiatkowski” (2014), gdzie punktem wyjścia była niezwykła biografia prof. Kwiatkowskiego, którą wypełniliśmy na planie (naturalne wnętrza Łazienki Królewskie w Warszawie, skansen w Suchej) oraz historycznymi dokumentami i obrazami, który Marek zaakceptował po realizacji. Opowiadając historię Łazienek Królewskich, a na końcu opowiedział jak prawie przez 50 lat je scalał.
Stanisław August Poniatowski, którego oficjalną siedzibą był Zamek Królewski, przebywał w Łazienkach od końca maja do września. Król mieszkał w przebudowanym z pawilonu Łaźni pałacu Na Wyspie, rodzina królewska w Białym Domku, wyżsi urzędnicy dworscy w pałacu Myślewickim, a niżsi urzędnicy i służba – w Wielkiej Oficynie. Od czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego Łazienki były dostępne dla publiczności.
Wielka rozbudowa Łazienek Królewskich rozpoczęła się w roku 1764, kiedy to król Stanisław August nabył cały kompleks. Władca uczynił z tego miejsca swoją letnią rezydencję. Podczas jego rządów wzniesiono wiele budynków i pawilonów, a park zyskał nową formę łączącą geometrięXVII-wiecznego ogrodu francuskiego z parkiem krajobrazowym w XVIII-wiecznym stylu angielskim.
W 1772 roku ruszyła przebudowa Łaźni, której efektem było powstanie najważniejszego dzieła architektonicznego Łazienek Królewskich – wspomnianego już Pałacu Na Wyspie. Znany ze swojego zamiłowania do sztuki król, wypełnił pałac wielką kolekcją mistrzów malarstwa włoskiego, holenderskiego, flamandzkiego, francuskiego.
Dzięki zaangażowaniu samego monarchy w upiększanie, jak i rozbudowę kompleksu, w Łazienkach wzniesiono nowe dzieła architektury: Biały Domek (1774 r.), Pałac Myślewicki (ok. 1774 r.) oraz pawilon Starej Pomarańczarni (1786-1788), w którym to działał Teatr Stanisławowski, otwarty dla publiczności w 1788 r.
Latem, w Pałacu Na Wyspie król organizował słynne obiady czwartkowe, na których gromadzili się licznie malarze, rzeźbiarze, poeci i literaci.
Wraz z końcem panowania króla Stanisława Augusta, Łazienki zaczęły podupadać. W 1817 roku kompleks znalazł się w posiadaniu carów – to wtedy wiele cennych dzieł sztuki wywieziono do Rosji. W okresie XX-lecia międzywojennego Łazienki Królewskie na chwilę odzyskały blask, by zaraz paść ofiarą niemieckich zniszczeń i grabieży podczas II wojny światowej.
W 1960 roku otwarto odbudowane Łazienki Królewskie, które do dziś służą społeczeństwu jako jedne z najpiękniejszych muzeów polskiej historii.
Obiekty Łazienek wykorzystywane były przez państwowych dostojników w celach reprezentacyjnych. Król Rumunii Karol zamieszkał w Pałacu na Wyspie w czasie swej wizyty w Warszawie w 1937 roku, w Pałacu Myślewickim miał swą siedzibę generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski, a także wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski – tuż przed wybuchem II wojny światowej. Okupacja hitlerowska podczas II wojny światowej doprowadziła Łazienki do prawie całkowitego zniszczenia. Uratowano wprawdzie część zbiorów, przenosząc je potajemnie do gmachu Muzeum Narodowego w Warszawie, lecz najcenniejszy obiekt – Pałac na Wyspie – zostałpo upadku powstania warszawskiego z premedytacją spalony. Dewastacji uległ też park wielokrotnie bombardowany i ostrzeliwany, kompletnie zniszczono Pomnik Chopina (odrestaurowano go dopiero w 1958 roku).
Lata powojenne to czas intensywnej odbudowy Łazienek, pieczołowitej rekonstrukcji zarówno Pałacu na Wyspie (oraz innych obiektów architektonicznych), jak również parku. Szczególnie Pałac wymagał ingerencji konserwatorskich. W Biurze Odbudowy Stolicy, powołanym w styczniu 1945 roku, wyodrębniono jednostkę – Pracownię Stanisławowską – do zadań której należała realizacja odbudowy Łazienek. Siedzibą Pracowni był Biały Domek. Do roku 1955 prace powierzono Państwowemu Przedsiębiorstwu Robót Budowlanych i Konserwacji Architektury Monumentalnej, a później, do roku 1965, Pracowniom Konserwacji Zabytków. Przez cały ten okres projektantem odbudowy Pałacu pozostawał inż. Jan Dąbrowski – konserwator m.st. Warszawy. 16 maja 1960 roku pierwsze sale odrestaurowanego Pałacu zostały oddane do użytku publicznego.
Aż do 1977 roku Łazienki miały kilku gospodarzy naraz, co nie wpływało korzystnie na przebieg prac rekonstrukcyjnych ani na kierowanie tym zabytkowym zespołem. Od 1 stycznia 1958 roku park oddano w administrację zarządowi Pałacu Kultury i Nauki, ale obiekty architektoniczne (Pałac na Wyspie, Biały Domek, Pałac Myślewicki, obie Pomarańczarnie i pomniejsze pawilony) miał w swej gestii Urząd Rady Ministrów. Wiosną 1973 roku zarząd Pałacu Kultury i Nauki straciłopiekę nad parkiem na rzecz Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Ogrodniczych. W 1977 roku zdecydowano się podporządkować Łazienki Muzeum Narodowemu w Warszawie (Pałac Myślewicki ciągle pozostawał, aż do 1983 roku, w gestii Urzędu Rady Ministrów). Muzeum Narodowe powołało nową jednostkę sobie podległą – Zarząd Ochrony i Konserwacji Zespołów Pałacowo-Ogrodowych – do sprawowania bezpośredniej kontroli nad Łazienkami. W roku 1986 doszło do secesji Zarządu od MNW i Łazienki w wyniku tego kroku podlegać zaczęły bezpośrednio dyrekcji Muzeum jako jego oddział.
1 kwietnia 1995 roku na mocy decyzji Ministra Kultury i Sztuki Kazimierza Dejmka Łazienki stały się suwerennym bytem jako Muzeum Łazienki Królewskie. Zespół Pałacowo-Ogrodowy, podlegające jako jedno z muzeów rejestrowych bezpośrednio Ministrowi. W 2011 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski zatwierdził zmianę nazwy Łazienek na Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie.
Przez prawie trzydzieści lat przyjaźniliśmy się, zrobiliśmy wiele cikawych artystycznych projektów i odprowadziłem go na Cmentarz na Powązkach 17 VIII 2016 r., w ostatnią podróż.
Muszę powiedzieć, że kiedykolwiek jestem w Łazienkach Królewskich, czuję jego obecność, a zdjęcia jeszcze bardziej mi go przypominają.
Oprócz wielu pasji prof. Marka Kwiatkowskiego, między innymi pisanie książek, nieraz 2-3 razy do roku, wymienialiśmy się nowymi wydaniami, Marek fantastycznie malował, najczęściej realistyczne pejzaże, robił to jakby na boku, ale powstał spory zbiór obrazów, który chciałbym pokazać światu.
Comments