top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraCzesław Czapliński

PORTRET z HISTORIĄ Alfred K. Mandzelowski



Alfred K. Mandzelowski (ur. 29 maj 1937 – zm. 22 luty 2018) – kolekcjoner, był właścicielem galerii na Staten Island w Nowym Jorku.

 

         Nowojorski “Nowy Dziennik’ – “Przegląd Polski” 22 maja 1986 – Czesław Czapliński – NA STATEN ISLAND:

 

Ze znajomym z Kalifornii płynąłem ostatnio statkiem dookoła Manhattanu. Przewodnik rozpoczął swoje objaśnienia od stwierdzenia, że prawdziwi nowojorczycy nigdy nie zobaczą tego, co my w czasie rejsu. Mój znajomy uśmiechnął się słysząc te słowa, ja popatrzyłem na pasażerów, z których większość to turyści z Europy.



Kiedy otrzymałem zaproszenie na otwarcie nowej galerii na Staten Island, przypomniały mi się słowa przewodnika i zdałem sobie sprawę, że mieszkając od wielu lat w Nowym Jorku nigdy nie byłem na położonej tak blisko Manhattanu Staten Island. Zachęciło mnie to do skorzystania z zaproszenia, do czego namawiam i innych, nie tylko dla samej galerii, ale również ze względu na możliwość odbycia ciekawej wycieczki.

Wybrałem połączenie promowe Staten Island Ferry. Prom odpływa z Battery Park co pół godziny i tyle też trwa cała podróż. Z wolno odbijającego od brzegu promu w całej okazałości widać dół Manhattanu z dominującymi nad wszystkim wieżami World Trade Center. Po kilku minutach mijamy odnawianą obecnie Statuę Wolności, której uroczyste otwarcie nastąpi 4 lipca br. Po przeciwnej stronie w oddali rysuje się piękny most Verrazano. Za chwilę dobijamy do brzegu Staten Island. Nim jeszcze trapy zostaną na dobre umocowane, pasażerowie — stali mieszkańcy wyspy, dla których podróż jest chlebem powszednim schodzą i udają się do stacji autobusów i pociągu. Podążam za nimi i wsiadam do pociągu przypominającego nowojorskie metro, przy czym tu jest czysto. Po dziesięciu minutach wysiadam na stacji Dongan Hills i za chwilę staję przed "The European Gallery”, która mieści się w specjalnie do tego celu zaadaptowanej części domu Alfreda Mandzelowskiego. W mieszkalnej części domu na każdym kroku zauważyć można świadectwa zetknięcia się dwu kultur - polskiej i filipińskiej (żona Alfreda jest Filipinką) obrazy, rzeźby, porcelana. Wreszcie wchodzimy do obszernego pomieszczenia pełnego obrazów olejnych, grafik, akwarel oraz efektownie wyeksponowanych szkieł artystycznych Zdzisława Karkulowskiego. Różnorodność technik i wizji artystycznych łączy jakaś niewidoczna nić polskości, trudna do wyrażenia w słowach, a jednak wspólna dla większości dzieł.



        Gospodarz, Alfred Mandzelowski, z wykształcenia "zembolog”, jak się sam nazwał, zainteresował się sztuką już dość dawno.

"Jeszcze w Polsce, przed przyjazdem do Stanów Zjednoczonych (1965) miałem pokaźny zbiór obrazów i starych mebli. W Ameryce najpierw było ciężko, ale stopniowo zacząłem coś niecoś kupować i tak w ciągu dwudziestu lat nagromadziło się trochę dzieł, z których część pokazuję na wystawie.

Nieomal co roku odwiedzałem Polskę, gdy kupowałem obrazy, rozmawiałem z artystami, którzy bardzo chcieli mieć wystawę w Nowym Jorku. Nie dziwiło mnie to, widziałem przecież, że Nowy Jork stał się po Paryżu stolicą światowej sztuki. I to między innymi zdecydowało, że postanowiłem otworzyć galerię sztuki”.

Nie sposób choćby pokrótce przedstawić artystów i opisać prace eksponowane w "The European Gallery” jednak na szczególne wyróżnienie zasługuje Zdzisław Beksiński, jeden z najwybitniejszych współczesnych malarzy polskich, który podobnie jak Alfred Mandzelowski pochodzi z okolic Sanoka.



"Beksińskiego znam od dawna, kiedy mieszkał i pracował w Sanoku – mówi Alfred Mandzelowski. - Z tego okresu posiadam jego prace, później malarz przeniósł się do Warszawy i nasza znajomość rozluźniła się”.

Zdzisława Beksińskiego, dziś już powszechnie znanego i cenionego artysty nie trzeba przedstawiać, ale nie od rzeczy będzie zacytowanie fragmentu recenzji Janusza Boguckiego, który przy okazji wystawy prac Beksińskiego w Galerii Współczesnej w Warszawie (1970) pisał:

"...Szczególnie godnym uwagi wydaje się fakt, że mamy do czynienia z artystą, który świadomie i na przekór znanym fluktuacjom prądów i koncepcji nowej sztuki — rozbudowuje i przetwarza uporczywie świat własnych subiektywnych mitów i wyobrażeń; świat, w którym mimo owego subiektywizmu każdy odnaleźć może trwogi, namiętności i doświadczenia ludzi naszego i nie tylko naszego czasu...”.



Innym, nie mniej ciekawym artystą jest Stanisław Kochanek, który po ukończeniu ASP w Krakowie w pracowni Xawerego Dunikowskiego, osiadł w Krośnie. Oprócz malarstwa znany jest ze swych niezwykle trafnych karykatur i projektów scenograficznych. Od wielu lat wystawia z. grupą "Zachęta”, skupiającą ponad dwustu artystów z całej Polski, której członkowie uważają się za kontynuatorów nurtu realistycznego o cechach narodowo-patriotycznych. Obrazy jego cechuje świetny rysunek mistrzowskie posługiwanie się barwą i światłem.

Nie ograniczył się Alfred Mandzelowski tylko do eksponowania dzieł artystów mieszkających i tworzących w Polsce, ale prezentuje prace młodych dobrze zapowiadających się twórców z Nowego Jorku, jak choćby już wspomnianego Zdzisława Karkulowskiego, który nie tylko jest autorem oryginalnych form szkła artystycznego, ale i twórcą nowych teorii w sztuce. W galerii można również zobaczyć prace jego żony Elżbiety, laureatki drugiej nagrody na IX Triennale Polskiej Grafiki, czy też ostatnio wystawiającego w Fundacji Kościuszkowskiej obrazy, grafiki i fotografie Jana Macieja Maciucha.



Obecna ekspozycja jest początkiem większych planów na przyszłość, o czym mówi Alfred Mandzelowski : "Mam zamiar zrobić jeszcze jedną lub dwie wystawy w tym roku. Oprócz wystaw zbiorowych będę chciał również organizować wystawy indywidualne, do udziału w których będę zapraszał artystów zarówno z Polski jak i twórców polskiego pochodzenia mieszkających tu, w Stanach Zjednoczonych”.

 

PORTRAIT with HISTORY – Alfred K. Mandzelowski (born May 29, 1937 - died February 22, 2018) - collector, owned a gallery on Staten Island in New York.



New York "Nowy Dziennik' - "Przegląd Polski" May 22, 1986 - Czesław Czapliński ON STATEN ISLAND:

 

I recently sailed around Manhattan with a friend from California. The guide began his explanation by saying that real New Yorkers will never see what we see on the cruise. My friend smiled when he heard these words, I looked at the passengers, most of whom were tourists from Europe.

When I received an invitation to the opening of a new gallery on Staten Island, I remembered the words of the guide and realized that, having lived in New York for many years, I had never been to Staten Island, located so close to Manhattan. This encouraged me to accept the invitation, which I encourage others to do, not only for the gallery itself, but also because of the opportunity to take an interesting trip.

 


I chose the Staten Island Ferry. The ferry leaves Battery Park every half an hour and that's how long the journey takes. From the ferry slowly leaving the shore, you can see the bottom of Manhattan in all its glory, with the World Trade Center towers dominating everything. After a few minutes, we pass the Statue of Liberty, which is currently being renovated, and will be officially opened on July 4 this year. On the opposite side, the beautiful Verrazano Bridge can be seen in the distance. In a moment we will reach the shore of Staten Island. Before the gangways are properly fixed, passengers - permanent residents of the island for whom traveling is their daily bread - descend and go to the bus and train stations. I follow them and board a train that looks like a New York subway, but it's clean. After ten minutes, I get off at Dongan Hills station and in a moment I am standing in front of "The European Gallery", which is located in a part of Alfred Mandzelowski's house specially adapted for this purpose. In the residential part of the house, at every step you can see evidence of the contact of two cultures - Polish and Filipino (Alfred's wife is Filipino) paintings, sculptures, porcelain. Finally, we enter a spacious room full of oil paintings, graphics, watercolors and effectively displayed artistic glasses by Zdzisław Karkulowski. The variety of techniques and artistic visions is connected by an invisible thread of Polishness, difficult to express in words, and yet common to most works.

 


The host, Alfred Mandzelowski, a trained "zembologist", as he called himself, became interested in art quite a long time ago.

"Even in Poland, before coming to the United States (1965), I had a large collection of paintings and old furniture. In America it was difficult at first, but gradually I started buying something and over the course of twenty years I have accumulated some works, some of which I show at the exhibition.

Almost every year I visited Poland, when I bought paintings, I talked to artists who really wanted to have an exhibition in New York. This did not surprise me, as I had seen that New York had become the capital of world art after Paris. And that was one of the reasons why I decided to open an art gallery.”



It is impossible to even briefly present the artists and describe the works exhibited in "The European Gallery", but Zdzisław Beksiński, one of the most outstanding contemporary Polish painters, who, like Alfred Mandzelowski, comes from the Sanok area, deserves special mention.

"I have known Beksiński for a long time, when he lived and worked in Sanok - says Alfred Mandzelowski. - I have his works from that period, later the painter moved to Warsaw and our friendship became better."

 

Zdzisław Beksiński, today a widely known and respected artist, needs no introduction, but it will be useful to quote a fragment of the review by Janusz Bogucki, who wrote on the occasion of the exhibition of Beksiński's works at the Contemporary Gallery in Warsaw (1970):

"...What seems particularly noteworthy is the fact that we are dealing with an artist who, consciously and in spite of the known fluctuations of currents and concepts of new art, persistently expands and processes the world of his own subjective myths and imaginations; a world in which, despite this subjectivity, everyone can find the fears, passions and experiences of people of our time and not only..."



Another, no less interesting artist is Stanisław Kochanek, who after graduating from the Academy of Fine Arts in Krakow in the studio of Xawery Dunikowski, settled in Krosno. In addition to painting, he is known for his extremely accurate caricatures and set designs. For many years he has been exhibiting with the "Zachęta" group, which brings together over two hundred artists from all over Poland, whose members consider themselves continuators of the realistic trend with national and patriotic features. His paintings are characterized by excellent drawing and masterful use of color and light.

Alfred Mandzelowski did not limit himself only to exhibiting the works of artists living and working in Poland, but also presented the works of young, promising artists from New York, such as the already mentioned Zdzisław Karkulowski, who is not only the author of original forms of artistic glass, but also the creator of new theories in art. In the gallery you can also see the works of his wife Elżbieta, winner of the second prize at the 9th Polish Print Triennial, and Jan Maciej Maciuch, who recently exhibited paintings, graphics and photographs at the Kościuszko Foundation.

The current exhibition is the beginning of larger plans for the future, as Alfred Mandzelowski says: "I intend to do one or two more exhibitions this year. In addition to group exhibitions, I will also want to organize individual exhibitions in which I will invite artists from both Poland and creators of Polish origin living here in the United States.




Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page